I co jest gorsze – myśleć czy nie myśleć? Ale jak można być człowiekiem i nie myśleć? Nie pojmuję tego. Przez myślenie cierpię, ale inaczej bym nie mogła.
Czuję się jakby ktoś mnie krzyżował, jakby ktoś mnie torturował. Ale to nie ktoś, to coś czego nie jestem w stanie pokonać – to Świat, to Życie. Nie potrafię zrozumieć dlaczego, bo na to pytanie nie ma chyba odpowiedzi – no, może gdyby szukać w chrześcijańskiej lub judaistycznej idei cierpienia niezawinionego, ale ja nie wierzę w Boga w ten sposób, by mogło to cokolwiek wyjaśnić. Tak więc żyję sobie i cierpię. Na cierpienie to nie potrafię znaleźć odpowiedzi, nie uważam również by reszta życia była na tyle miła i zabawna, by „opłacało się” cierpieć. I wciąż żyję roztrząsając swoje wątpliwości. I wciąż cierpię. Chyba najgorsze jest to, że nic się tak naprawdę nie zmienia. A już na pewno nie na lepsze.
Świat i Życie to takie dwa małe bliźniacze potworki o okropnym usposobieniu, rozmiłowane w sadyźmie i pochodnych rozrywkach. I nie mają zamiaru się zmieniać, przynajmniej nie na lepsze (moja subiektywna opinia). Rozumiem co czujesz. Podejrzewam jednak, że świadomość istnienia podobnych uczuć u innych nie będzie pocieszeniem.
Chyba nie muszę tu nic pisać – Ty wiesz… Ty zawsze wiesz
tak…. cierpiec i myslec
i… byc…. soba lub kims innym…. kims… nikim… kimkolwiek…. to nie wazne…
i wiesz… najlepiej jeszcze kiedy oni mysla rowniez ale tylko, …..ze jestes ….szczesliwa…. ze swiat sie do ciebie usmiecha… ze jest dla ciebie dobry…
daj im tak myslec… tylko tyle…
a ty… po prostu WIEDZ…
zawsze wiedz swoje
cierpienie to dowod na to ze istnieje, czy warto dalej to ciągnąc nie wiem, ale obiecałam sobie że będę trwać na złośc wszystkim, tym co we mnie nie wierzą i tym co nawet nie wiedzą o moim istnieniu… będę trwać w bólu, ale wciąż trwać…
Mysle, ze cierpienie jest po to, zeby byc silniejszym i bardziej doswiadczonym. Chyba trzeba sie do tego przyzwyczaic i cieszyc sie tym, co jest, choc wiem, ze czasem jest trudno.
zycie tak boli…
zycie jest cierpieniem…
zycie jest rozkosza…
zmienia sie na gorsze.
cierpienie jest jak kropla wody , gdy cierpisz na twoje tważy widać wszystkie żyły