Miłość… Co to jest miłość? Czy to jasno palący się płomień buchający z ogromną mocą i trawiący wszystko naokoło (i wewnątrz)? Czy może długo tlący się parzący żar, pożerający serce i piętnujący ciało? Umysł? Czy któraś z tych miłości jest “właściwa”? Czy któraś jest “prawdziwa”?
Więc czymże jest ta sławiona przez poetów miłość? Niczym piękna kobieta, spaja w sobie boskość anioła z okrucieństwem demona. A mi – przynosi tylko cierpienie. Może to i lepiej? Bo tylko niespełniona miłość jest wiecznie piękna, uczucie spełnione powszednieje stopniowo by w końcu zniknąć.
– Ale dlaczego, miłości moja, muszę dla Ciebie umrzeć?
– Ponieważ żywą kocham Cię tylko przez dzień, a martwą będę kochał wiecznie.
milośc jest taka jaką sobie wymyslimy… moze demonem śmieci ale takze i zycia… zmienia się pod wpływem naszych potrzeb… ale nazawsze pozostanie wszystkim co mamy…
milosc – to nasluchiwanie z niecierpliwoscia na kroki drugiej osoby. to marzenie o szczesciu. to calkowite oddanie siebie bez mozliwosci zwrotu. to chec smierci za jeszcze jedna, krotka chwile z ukochanym. to pragnienie szczescia dla drugiej osoby – nawet za cene cierpienia.
tym jest milosc
Osobo, której wpis widnieje pod tym – zgadzam się z Tobą w 100 procentach – lepiej tego nie da się ująć…
miłość, ach ta miłość… wszechobecna, piękna, ale i okrutna… ileż cierpienia sprawiła niejednym kochankom, ale ileż szczęścia przyniosła innym… ona zawsze będzie na świecie, jest urozmaiceniem tej szarej rzeczywistości, mała gwiazdka na niebie, której światło może równać się z największymi gwiazdami…
Prawdziwa miłość ma jednak wiele sióstr, do tego bliźniaczych sióstr, które z zazdrości przeszkadzają jej zapanować nad światem…
milosc? jest plomieniem, ktory posiadl drewniana chate.. jest piorunem, ktory kocha wszystkie drzewa… nie podlega uplywowi czasu.. jesli jest – jest wieczna
“Love does not consist in gazing at each other, but in looking outward together in the same direction.”
Antoine de Saint-Exupery
..Daj mi swe Dłonie..
niech poczuję ich ciepło
wtapiające się we mnie
niczym..fala ognia pożerająca dżunglę..
Daj mi swe Usta..
pozwól..bym obmyła je
zmysłowo drgającym
na moich wargach uśmiechem..
Daj mi swą..Duszę
a oddam Ci Siebie
nie chcąc nic więcej
nad
Ciebie……
=======
może to właśnie jest..miłość…
pzodrawiam..
A co ty wogole wiesz o milosci?! Popatrz tylko na mnie i Mojego-Mezczyzne. Nasza milosc nie wiednie, wciaz plonie i nie zgasnie nigdy.
😛
you started as a distant star and captured my eye with your rising. and lo, i was trapped. i bought a telescope just to watch you every night. i looked at you in awe, admiring your halo as you brightened and became the sun. i saw you ever bigger. i saw people run in terror. i saw them kneel in despair. but i didn’t understand. i saw you coming towards me with a promise of warmth and deliverance. you were a comet through my heart. and while everything burned i saw your face. you smiled and i smiled back.
you took me in your arms and i became ash.
zauwazcie motyw ognia. kazdy mowi to samo tylko ze kazdy mowi inaczej.
dla mnie miłość pozostanie chyba do końca nierozszyfrowaną tajemnicą