skrzyp, skrzyp

…wskroś ciemności przebiegł niepoojący dźwięk zapomnianej, z dawna nieużytej starości. Blog, zakurzony i ledwie pamiętany, wciąż egzystuje w binarnej pajęczynie Sieci. Hm… i co z tym trupem w szafie zrobić?

Z serii Łańcuch przypadkowych skojarzeń:
-najbardziej przerażająca scena w To Kinga? Pies w lodówce na wysypisku. Okrucieństwo dla samego okrucieństwa.

4 Replies to “skrzyp, skrzyp”

  1. Ojej pies? Uh. Muszę przeczytać kilka książek które stoją na mojej półce i się kurzą jak Twój blog!

  2. Trupa w szafie najlepiej pozostawic ,dopoki nie zacznie sie rozkladac i smierdziec do tego stopnia , ze nie bedziesz mogla owego smrodu zniesc.

    Chyba , ze nie zacznie smierdziec – wtedy , na wszelki wypadek, mozesz go zakonserwowac w formalinie, postawic na pilce i co jakis czas odkurzac.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *