Czy ja wiem, Hex?
Mi wciąż się wydaje, że życie, w którym największą tragedią jest złamany tips, a największym dylematem: karta do solarium czy przedłużenie włosów, jest mimo wszystko jakoś łatwiejsze, niż gdy podążasz tropami hamletowskimi. Ale cóź, na własnej skórze nie doświadczyłam, więc pewności nie mam.
Tea: tak, tak, dlatego ten kwiatek taki genialny… I pomyśleć, że niektóre genialne stwierdzenia to tylko wynik rażącego braku stylu =/
no to ja,ujawniona.a ze sie nie spodziewano, coz, nikt sie nie spodziewal hiszpanskiej inkwizycji;]
i ogolnie bla bla bla, z mezowska lista zgadzam sie o tyle o ile, bo bez meza tez mozna sobie elegancko spaprac to i owo;] i nie chce lsniacego mieszkania.
no i jak mowily kiedys wszystkie pozniejsze rozwodki, moj nie ma sztywnych skarpet, umie wbic gwozdz i ogolnie jest ok;]
a w instytucje malzenstwa nie wierze.
a co do kwiatka, to jestem na tyle szczesliwa,ze potrafie wylaczac i wlaczac myslenie na zawolanie;]
Cóż, możliwe, że złamany tips i karta do solarium jako główne priorytety uwalniają życie od trudności, ale jakos nie chciałabym się znaleźć wśród tych, którzy tylko tym się martwią (jakkolwiek wcale nie chcę mieć nagle mnóstwa problemów egzystencjalnych – co za dużo , to niezdrowo).
Chociaż z drugiej storny nie wiem , jak bardzo bolesna jest dla posiadaczki złamanego tipsa jego połowa , a nie całość.
Lepiej być filozofem , który umarł z nadmiaru myślenia , niż przeżyć życie bez chociażby jednej refleksji.
To nie od dzisiaj wiadomo, że myślenie boli i zabija.
Czy ja wiem, Hex?
Mi wciąż się wydaje, że życie, w którym największą tragedią jest złamany tips, a największym dylematem: karta do solarium czy przedłużenie włosów, jest mimo wszystko jakoś łatwiejsze, niż gdy podążasz tropami hamletowskimi. Ale cóź, na własnej skórze nie doświadczyłam, więc pewności nie mam.
Tea: tak, tak, dlatego ten kwiatek taki genialny… I pomyśleć, że niektóre genialne stwierdzenia to tylko wynik rażącego braku stylu =/
no to ja,ujawniona.a ze sie nie spodziewano, coz, nikt sie nie spodziewal hiszpanskiej inkwizycji;]
i ogolnie bla bla bla, z mezowska lista zgadzam sie o tyle o ile, bo bez meza tez mozna sobie elegancko spaprac to i owo;] i nie chce lsniacego mieszkania.
no i jak mowily kiedys wszystkie pozniejsze rozwodki, moj nie ma sztywnych skarpet, umie wbic gwozdz i ogolnie jest ok;]
a w instytucje malzenstwa nie wierze.
a co do kwiatka, to jestem na tyle szczesliwa,ze potrafie wylaczac i wlaczac myslenie na zawolanie;]
Cóż, możliwe, że złamany tips i karta do solarium jako główne priorytety uwalniają życie od trudności, ale jakos nie chciałabym się znaleźć wśród tych, którzy tylko tym się martwią (jakkolwiek wcale nie chcę mieć nagle mnóstwa problemów egzystencjalnych – co za dużo , to niezdrowo).
Chociaż z drugiej storny nie wiem , jak bardzo bolesna jest dla posiadaczki złamanego tipsa jego połowa , a nie całość.
można się zgubiś w nadmiarze, ale żeby zaraz umierać…
oj :-/