Dziwny dzien

Caly dzen przeganiam mysli praca, robie wszystko, by zapomniec o dacie, ale smycz brzekajac zapomniec nie daje. Dwanascie godzin, jedenascie, dzesiec… dziewiec, osiem, siedem… kazda wazna, ciezka, nie daje sie pominac…. szesc, piec, czery…. trzy i znowu cztery, trzy, dwie, jedna…

Drza rece, ale ja nawet o tym nie mysle, wszystko jest takie… takie oczywiste.

…oczy, najpierw oczy. Pozniej cieplo ciala i ust, bicie serca.

Tej nocy jestesmy grzeczni, zabawki czekaja w walizce.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *