Amazonka

W piękny ranek majowy smukła amazonka, siedząc na wspaniałej kasztance, jechała kwitnącymi alejami Lasku Bulońskiego.

Czuję się jak Grand, tracę energię nad słowami tej przeklętej pracy, nad kolejnymi akapitami. Dbam, by miały sens i rytm nawet, jakby ktoś to kiedykolwiek miał na poważnie przeczytać, jakby ta rozprawka miała zmienić swiat. Kiedy wreszcie do mnie dojdzie, że nie zmieni? Tak chciałabym umieć to po prostu napisać na odwal się. Albo lepiej jeszcze, po prostu szybko.

Bagienko, moje obiecane Bagienko…
Niepotrzebnie się tak śpieszyłam z dziekanką, widoków na mieszkanie wciąż brak. Chyba trzeba bedzie użyć wiedźmowatej magii, by zmienić priorytety.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *