Chociaż tylko na krótko.
Dlaczego wszystko, co najlepsze, jest sezonowe? Cynamonowo-jabłkowe/gruszkowe vla, guzikokształtne ciasteczka których nazwy wciąż nie mogę wymówic, czy chociażby, wracając do ojczyzny, zupa grzybowa z łazankami…
I czemu wszyscy chcą mnie karmić mięsem…!

