Japonia. Przeszywa mnie dreszczem i zawiesza mozg. Wystarczy jedno zdjecie, jedno zdanie wspomnienia czy anegdoty.
Kiedy mysle, jak niewiele brakowalo bym tam wlasnie mieszkala… Jak przez dwie dekady ocieralam sie o ten kraj… Eh…
A droga do pracy zawsze kwitnaca. Najpierw przebisniegi, pozniej pola zonkili, tulipanow, teraz wisnie i deszcz platkow ktore przez caly dzien nosze we wlosach.