The chase

Chcialabym dotrzec do Szczescia. Tak po prostu.

Wciaz wybieram zle polaczenia, zla droge, zle srodki transportu.
I trace, wciaz trace. Staram sie nie liczyc, ale moj mozg sam podlicza monetarnie: o tyle i o tyle mialabym dzisiaj silniejsze budzetowo fundamenty.

Boje sie.
I zaluje.