Evil

Jeżeli nie chcesz z kimś utracić kontaktu, nie dawaj mu swojego namiaru, tylko weź jego. Bowiem jednostronna wymiana to perfekcyjny sposób na spławienie natręta, a zawsze można przyjąć linię obrony, że po prostu wstydziło się napisać. Genialne!

PS. Dzisiaj coś dla gotów – Highgate i Camden Town ;P

Good morning London!

London i bricks, blight and dross in the gardens (and on the roofs)…

A tak między nami, miasto jak miasto, a klimat ma porównywalny z Warszawą, przynajmniej w miejscach ‘historycznych’ i w poblizu centrum. Tylko ładniej, czyściej i więcej. Przedmieścia za to są niesamowite, tysiące wysokich (te schody mnie zabiją >.>) wąskich bliźniaków, czasem willi, każda z mniejszym bądź większym ogródkiem. Wszystkie udekorowane na święta (wczoraj widziałam Mikołaja uczepionego komina…).

Łyk herbaty ostatni i… here I go again, London.

Bez umiaru

#czerwona herbata
#kot
#kenia z imbirem
#kot
#powązki
#KOT.

PS. W tym roku byłam tak bliska napisania peanów na cześć cudownej, umiarkowanej aury z wyspiarskim deszczem zamiast śródlądowego – tfu! – śniegu (który – oczywiście – wspaniale wygląda, ale, powtórzmy to po raz kolejny, z okna!), ale nie napiszę, z powodów oczywistych (hint: wyjrzyjcie za okno). Idę po herbatę. Kolejną. Nie mam już krwi w żyłach, mam herbatę. Zresztą wszystko jedno, i to, i tamto czerwone.

Apel

Czy ktoś z obecnych jest w posiadaniu Metra z 1.XII.2005? Pilnie potrzebny jeden artykuł z tegoż numeru!

Dzięki przytomności umysłu IdM! 10 powodów, dla których nie warto wychodzić za mąż; bo lepiej:
1. Obejrzeć dobrą komedię, niż przez lata dusić w sobie spazmatyczny śmiech, podczas jego długowiecznych poszukiwań twojego (choć nie zawsze) punktu G.
2. Mówić prawdę, niż kłamać, że miało się orgazm.
3. Kupić sobie robota kuchennego, niż nim zostać.
4. Mieć szafę tylko dla siebie, a nie kryć w niej kochanka – ubrania gniecie.
5. Zakochiwać się, zakochiwać, zakochiwać. To lepsze, niż zakochać się raz, wziąć ślub i na zawsze utracić zdolność latania.
6. Żeby Twój dom pachniał i lśnił, niż by walały się po nim sztywne skarpetki, śmierdzące gacie, upierdliwe elementy jego hobbystycznych robótek, kawałki pizzy w nerwowym szale wrzucone pod kanapę podczas, o dziwo, nieudanego meczu polskiej reprezentacji.
7. Mieć własne sukcesy, niż wysłuchiwać niekończących się opowieści o jego osiągnięciach. Według schematu: zjadłem dziś taaaaaaaką golonkę, że aż sam się zdziwiłem, że mi weszła; wypiłem dziś tyyyyyyyyle piwa, że nawet Tadek wymiękł.
8. Być do końca życia samą, niż choćby raz przeżyć jego lekkie przeziębienie.
9. Wbić gwóźdź w ścianę, niż mieć: męża, gwóźdź, dziurę w ścianie, ranę, pogotowie, wyrzuty sumienia, zadośćuczynienie i do końca życia na rodzinnych spotkaniach historię o jego walce ze strasznym gwoździem.
10. Być starą panną z porządnym wibratorem niż
 #starą żoną ze sflaczałym mężem,
 #starą żoną wymienioną na młodszy model,
 #starą byłą żoną

Gimnazjalistka

Wracajac do Twojego wieku, to duchem wydajesz się być młoda; uścislając, w powierzchniowych warstwach z zewnątrz widocznych – pomijam spękane słońcem i nękane mrozami stepy Twojego najgłebszego wnętrza. Masz spontaniczność, ciekawość i otwartość(po wierzchu) dziecka.

hmmm…

Where is the little Angel from my shoulder?

Olga Lipińska napisała: mój Anioł Stróż dośćwcześnie mnie opuścił w obawie przed totalnym wykolejeniem; mogłabym podpisać się pod tym stwierdzeniem, bowiem o obecnym miejscu pobytu mojego Anioła Stróża nic mi nie wiadomo, a fakt, iż wciąż żyję i – o zdziwienie! – nie znajduję się w sytuacji beznadziejnej, przypisuję z lubością ciężkiej pracy mojego prywatnego Demona Kusiciela, który haruje na dwa etaty.

Pasja

A miało być tak pięknie. W ostatniej chwili i tak się okazuje, że nie mam siły na nic absolutnie.
Kot wlepia we mnie liściaste ślepia ze zdziwieniem, doskonale przecież wie, że zmuszać się do czegokolwiek nigdy nie ma po co. Ale On przynajmniej z pasją poluje na muchy, z pasją egzystować jest łatwiej. Poproszę o pasję. Szczerze powiedziawszy, jakoąkolwiek.
Oprócz kochania z pasją; kochania w ogóle.