Bo definicja byla za dluga

Nigdy wiecej zajec z filozofii i etyki, bo biedni studenci musza zakuwac na pamiec skomplikowane definicje.

Rece, lapy, ogony i uszy opadaja. Wciaz nie potrafie pojac czemu w Polsce kazdy “musi” miec wyzsze wyksztalcenie, skoro wiele osob (wiekszosc, jak uczy doswiadczenie) nie nadaje sie na studia wyzsze a nawet do ogolniaka. Jeszcze bardziej dobija mnie podejscie do zdobywania wiedzy.

Oczywiscie, ze definicje sa absolutnie nieprzyswajalne, jesli nie towarzyszy im wysilek poznawczy, bo nie da sie wszystkiego zakuc na pamiec. Magiczny trick osob gruntownie wyksztalconych polega na tym, ze oni nie wykuwaja definicji, ale przyswajaja sobie wiedze w nich zawarta. Posiadajac ta wiedze, potrafia zastosowac technike odwracania (reverse engineering brzmi o niebo lepiej…) i owa definicje w razie potrzeby odtworzyc – tym lepiej, im lepiej podmiot rozumieja, co pozwala nam bezposrednio przejsc do faktu, ze nie rozumiejac czegos dostatecznie, nie da sie tego w prosty sposob wyjasnic…

Nie rozumiesz definicji, czytanego tekstu? Zdanie jest za dlugie?
Pewnie jestes w zlym miejscu. Nie kazdy musi isc na studia ani do ogolniaka. Idz tam, gdzie Ci sily umyslowe pozwola.
Zdobycie zawodu nie jest hanba, hanba jest “studiowanie by zdac i zapomniec”.

Hobby Chimera

Patrze na swoj hobbistyczny projekt na boku i dochodze do wniosku, ze porwalam sie na chimere. Szybciej wymyslam dodatkowe elementy, niz jestem w stanie je wprowadzic w zycie… i wciaz mi malo. gdybym byla czyims klientem, chyba sama bym sie zwolnila!

Najgorszy (wg mnie) jest fakt, ze wciaz jest to projekt wirtualny… Zamiast zajmowac sie moimi BJD namacalnie, zajmuje sie wszystkimi… wirtualnie. Musze przyznac, ze jest mi z tym nieco niezrecznie, hobby – z reka na sercu! – planowalam jako cos, co po tuzinie lat przed monitorem oderwie mnie wreszcie od niego chociazby w wolnych chwilach i przywroci moim dloniom dawna wirtuozerie, bo nawet pokonana ogromnym wysilkiem dysgrafia powraca. Nie jestem juz w stanie bez ogromnego wysilku zapelnic nawet jednej linii sznurem rownych perelek kaligrafii, z ktorych bylam zawsze taka dumna.
Staram sie sobie przypomniec, skad ja kiedys bralam cala swoja motywacje?
Bo pamietam czasy, gdy pomysl swital mi w glowie i w mozliwie krotkim czasie siadalam i dlubalam, az bylo gotowe.
Gdzie sie to podzialo?
Nie moge oprzec sie wrazeniu, iz ulecialo wraz z Internetem i bardzo mi tego zal. Pocieszam sie tylko mysla, iz zycie – zgodnie z zaslyszanymi teoriamii wlasnymi obserwacjami – toczy sie siedmioletnimi cyklami. Siedem lat, odkad szklany ekran skradl mi czesc duszy (inna uwalniajac przy okazji, ale o tymmoze innym razem), wlasnie mija, pora cos zmienic. I zrobic wreszcie wlasciwy uzytek z tej zywicy stojacej w gablotce.

Mistrzostwo swiata

…w dazeniu do tego, do czego dazyc sie nie powinno, nalezy do mnie.

Chcialabym poczuc Twoj zapach, przebiec palcami po Twojej twarzy.
Chcialabym byc tak blisko, by dzielila nas tylko skora.
Czy nie za pozno…?
Kobieto Zajeta…

Pokemon

Kolejne zaburzenie psychiczne do kolekcji.

Leczenie i rokowania: trudne. Środki farmakologiczne zwykle są mało skuteczne, można stosować metody psychologiczne.
Jakie to optymistyczne.

Drama drama

Silmaril musial nauczyc sie dramy od Luny: odstawil dzis piekna solowke u weterynarza syczac, prychajac, miaukoczac, growlujac i wydajac z siebie jeszcze cala mase innych dzwiekow, o ktore nie podejrzewalabym kota.

Jest przeslodki, przekochany, oboje zreszta sa, tylko czy to musi tak lniec?

Z cyklu “Mysli Nieogolone”:
Mezczyzni sa zwykle zazdrosni o swoich poprzednikow, kobiety: o nastepczynie.
Romantyczna i jednoczesnie zaborcza dusza kobiety chcialaby na zawsze pozostac ta jedyna, niezastapiona, niezapomniana.
Mezczyzna natomiast – zazwyczaj nastawiony czysto zadaniowo – boi sie jedynie porownania, przewaznie w tym momencie, gdy temat go dotyczny. Gdy juz nie jest w zwiazku, temat go nie dotyczny, wiec niech sie nastepni martwia, kto mial przyslowiowego “wiekszego”.

Bo uogolnienia sa takie urocze, przy tym zabawne, gdy sie potwierdzaja.

Pizmo

Odkrywam ta won na nowo, od tygodnia majac zagwostke z czym mi sie kojarzy.
Nieodmiennie przywodzi mi na mysl wczesne dziecinstwo i… zabawki? Na litosc, jakie zabawki pachnialyby pizmem?
Nie moge przestac o tym myslec i – starajac sie zglebic ta tajemnice przeszlosci – lapczywie wciagam powietrze nad skora wysmarowana pizmowym olejkiem.

mhhhhhhm…

Anonimowi Kawopijcy

Z niejaka taka wstydliwoscia przyznac musze, ze stalam sie czlonkieminia…
Wstawanie rano z lozka staje sie coraz trudniejsze i dopiero kubek parujacego, czarnego napoju stawia mnie na nogi (mniej wiecej, nie oczekujmy cudow). Juz niedlugo uzaleznie sie zupelnie i dzien bez kawy bedzie jakas rozmazana mara senna.

Wyslalam B. po timer, zamierzam podczepic poden ekspres by kawa byla gotowa, zanim jeszcze otworze oczy.
Niestety, instrukcja do timera zaginela w akcji – zobaczymy, jak w rzeczywistosci techniczni sa mezczyzni.

brak slow

Moglabym zaczac rozpisywac sie o tym, jak brzydzi mnie ludzkosc. O naszym – unikalnym w skali krolestwa zwierzat – bezrefleksyjnym okrucienstwie, przywolywac przyklady tegoz ktore ciagna sie za mna jak mary: o dziewczynie z usmiechem rzucajacej slepe szczeniaki do rwacen rzeki, o rownie usmiechnietych mlodych skurwysynach rzucajacych psy z mostow. O tych chorych pojebach ciagnacych psa za autem az padl ze zmeczenia i pozniej dalej, az od truchla oderwal sie leb…

Za to grozi dwa lata. Grozi, bo nie widze mozliwosci, by dostali choc polowe z tego.
Czy musze pisac, jaka kare widze dla nich?
Gdybym miala pewnosc, ze dorwe ich wszystkich i powleke za samochodem az zdechna, zrobilabym to osobiscie i z pelna swiadomoscia kary, jaka by mnie czekala.
Zalowalabym jedynie, iz tylko ich kilku – czterech? nie zamierzam wrocic do tego atykulu by sprawdzic.

Dlaczego, kurwa mac, dlaczego nagie malpy maja mozgi wystarczajaco duze, by planowac i z finezja wprowadzac w zycie akty okrucienstwa i ewidentnie zbyt male, by z zalozenia okrucienstwu sie sprzeciwic?

Jak moze prawodawca, panstwo, spoleczenstwo uwazac akty tak wielkiej niegodziwosci w stosunku do istot slabszych i nie mogacych sie bronic jako “malo szkodliwe”?

Tytul skradziono, za utrudnienia przepraszamy

Od 13 lat nie mialam tak krotkich wlosow… Ideal mrocznych, elfio-nimfich “pior” do polowy posladkow ulegl wygodzie (choc niezle sie trzymal wsparty lenistwem).

Glanow zadnych tez juz nie mam od lat, choc to nie do konca z mojej winy: Moedertje widzac, ze dluzej zalegaja w szafce na buty szybciutko je z 5 lat temu wyrzucila, nawet sie nie zajaknawszy, ukrociwszy przy okazji wiekszosc moich planow koncertowych (co jak co, ale na koncert rockowy+ w pantofelkach nie pojde).

W szafie, po krotkim epizodzie kolorystycznym, znow kroloje monochrom, ale idee czystej grzesznej smolnej czerni porzucilam na zawsze.
Na ‘plejliscie’ mlody gej w mrocznej stylizacji obiecuje, ze zapewni mi rozrywke a pewna dama (czy “dama”, jak kto woli) spiewa… o roznych rzeczach bez sensu wlasciwie. Tuz obok Satyricona, Dimmu i kochanego Roberta Zombie.

Gdybym powiedziala to sobie sprzed tych 13 lat, buchnelabym sobie pewnie smiechem w twarz.

Blad dnia: zainstalowanie Windows Live 2011. To cos malo nie zawiazalo mi krawata na sile i pewnie by mnie nim udusilo, nawet przy braku owego krawata.