W ustach kobiety szyderczy śmiech brzmi naprawdę szyderczo!
Where is the little Angel from my shoulder?
Olga Lipińska napisała: mój Anioł Stróż dośćwcześnie mnie opuścił w obawie przed totalnym wykolejeniem; mogłabym podpisać się pod tym stwierdzeniem, bowiem o obecnym miejscu pobytu mojego Anioła Stróża nic mi nie wiadomo, a fakt, iż wciąż żyję i – o zdziwienie! – nie znajduję się w sytuacji beznadziejnej, przypisuję z lubością ciężkiej pracy mojego prywatnego Demona Kusiciela, który haruje na dwa etaty.
Pasja
A miało być tak pięknie. W ostatniej chwili i tak się okazuje, że nie mam siły na nic absolutnie.
Kot wlepia we mnie liściaste ślepia ze zdziwieniem, doskonale przecież wie, że zmuszać się do czegokolwiek nigdy nie ma po co. Ale On przynajmniej z pasją poluje na muchy, z pasją egzystować jest łatwiej. Poproszę o pasję. Szczerze powiedziawszy, jakoąkolwiek.
Oprócz kochania z pasją; kochania w ogóle.
Spheres of happiness:
-Jedną truflową, jedną cynamonową… hmmm… imbirową i makową, oczywiście.
-W rożku czy w kubeczku?
-W rożku naturalnie.
unexpected
Świat się zmienia, ludzie się zmieniają… Nigdy nie myślałam, że wstawię tutaj jakiegokolwiek ‘gifka’. A jednak – ten chwycił mnie za serce!
Oto, do czego prowadzi agresja komputerowa 😉

skrzyp, skrzyp
…wskroś ciemności przebiegł niepoojący dźwięk zapomnianej, z dawna nieużytej starości. Blog, zakurzony i ledwie pamiętany, wciąż egzystuje w binarnej pajęczynie Sieci. Hm… i co z tym trupem w szafie zrobić?
Z serii Łańcuch przypadkowych skojarzeń:
-najbardziej przerażająca scena w To Kinga? Pies w lodówce na wysypisku. Okrucieństwo dla samego okrucieństwa.
Lifelines
When asked about the tender web of scars on my skin, I say i I got them while I was making love on a bed of roses, when in reality I got raped on a broken glass.
Ethics
Rok akademicki raczył dobiec końca, co cieszy nas niezmiernie. Niestety, wena nie zdążyła jeszcze wrócić z urlopu, więc nie uraczę fanów nową notką (to, co czytacie, jest bowiem quasi-notką); przygotowując się do egzaminu z etyki, trafiłam na ten cytat i nie mogę się oprzeć pokusie, by podzielić się nim ze światem:
Jako specjalnych wrogów naszej wiary diabeł wysyła kurwy na zgubę naszych młodych mężczyzn. Jestem starym i niezłomnym kaznodzieją i przestrzegam was na sposób ojcowski, drogie dzieci, wierzcie niezachwianie, że to diabeł wysyła te kurwy i że one są wstrętne, obdarte, śmierdzące, ordażające i syfilistyczne. Co zresztą potwierdza codzienne, nieszczęsne doświadczenie.
Mam wielbiciela!
^^
Pewnie, robaczku, nie dociera do ciebie jeszcze jeden malutki, drobniutki fakt – nie ma nic bardziej nobilitującego, niż zawiść i nienawiść. Oczywiście, gdyby twoja osoba więcej sobą reprezentowała, ja, jako obiekt tego resentymentu, zyskiwałabym jeszcze wiecej, ale taka ślepa żądza zmieszania z błotego tego, z czym równać się niesposób, i skala tego uczucia same w sobie są wystarczające, jak dla mojej skromnej osóbki.
Dlatego ja, twój idol, mam do ciebie malutką prośbę, chciałabym, żeby – w ramach prezentu urodzinowego – ta notka pobiła rekord bycia komentowaną. Wydaje mi się, że do tej palmę pierwszeńswta dzierżyła ostatnia notka na blogu pamietnik-zmarlego z liczbą komentarzy przekraczającą 2k. Ale cóż to dla ciebie. Oczywiście, żeby efekt był lepszy i wynik się liczył, każdy komentarz musi być przynajmniej podpisany innym mianem. mogą być bezsensowne i obnażające niedorozwój umysłowy, jak zwykle, Przecież liczy się ilość, a nie jakość – im więcej gołosłowia, tym lepiej. *muack* Też Cię kocham, masz 2 tygodnie, ale na pewno ci się uda!
Z innej beczki, Potworku, jesteśmy genialne, Zasłużyłysmy na gablotę w Instytucie!
Wyjąca pięćdziesiątka
Mama: Takie miałaś plany na wakacje, Irlandia, Paryż, Chorwacja, a lądujesz w Rumunii…
Ja: … chyba ważne, żebym sie dobrze bawiła, prawda?
Mama: Jak możesz sie bawić dobrze w takim biednym kraju?
Ja: !?
Mama: Ale mam nadzieje, że nie przywieziesz mi rumuńskiego wnuczka.
Ja: ??!!?? … Nie planuję, ale jeśli, to i tak nie musisz sie martwić, ponieważ nie zamierzam urodzić dziecka.
Mama: To co zrobisz.
Ja: Usunę.
Mama: Nie.
Ja: ???!!!!???
Mama: Urodzimy i wychowamy
Ja: …
Mama: To nigdy nie zamierzasz mieć dziecka?
Ja: Na dzień dzisiejszy nigdy.
Mama: Ale… to po co ja Cie wychowałam?
Ja: !!!!!? Przepraszam, gdybyś wiedziała, że nie będę miała dziecka, to byś mnie nie rodziła?
Mama: Pewnie nie.
Ja: … !!! …
Komentarz: … !!! … ???!???