Polska polityka z tygodnia na tydzien napawa mnie coraz wiekszym obrzydzeniem i coraz trudniej przychodzi mi odpedzic od siebie mysl, ze najwieksza tragedia katastrofy smolenskiej jest fakt, iz Jaroslaw Kaczynski nie byl obecny na pokladzie.
Z rosnacym niesmakiem, a ostatnio wrecz z przerazeniem czytam kolejne doniesienia prasowe cytujace czlonkow PiS, poniewaz zdaje sobie sprawe, ze te wszystkie fochy, ta histeria, merytoryczne i retoryczne chwyty padaja na podatny grunt elektoratu PiSowskiego.
Komorowski pokaze, jakim jest prezydentem, jesli usunie krzyz? Owszem, pokaze, ze jest dobrym prezydentem nieuginajacym sie przed moralnym szantazem oraz szanujacym Konstytucje.
Lech Kaczysnki byl dobrym prezydentem, ktorego spuscizne trzeba kontynuowac?
Przepraszam, ale niezwykle mi trudno przywolac z pamieci chociazby jedna rzecz, ktora by sie Lech zasluzyl, niesposob natomiast zapomniec zloslowosc, gierki godne piaskownicy, argumenty ad hominem, niekonstytucyjne uleganie presji Kosciola Katolickiego, kurewstwo wrecz, bunczucznosc, chamstwo, sluzalczosc wzgledem jednej partii politycznej czy – co okazalo sie po jego tragicznej smierci – wykorzystanie panstwowych pieniedzy dla wykupienia prywatnego ubezpieczenia.
Katastrofa jest wina rzadu Tuska, bo nie kupili nowych samolotow dla VIPow?
A PiS w czasie swoich rzadow je kupil?
Natomiast gdyby rzad Tuska przed 10 kwietnia wystapil z propozycja wydania ciezkich milionow na nowy tabor lotniczy, PiS na pewno zaczalby szczekac, iz “rzad marnuje pieniadze”.
Powodz wina rzadu Tuska?
Naturalnie. Putin uzyczyl swoim pupilkom rosyjskiej technologii (przeciez kazdy wie, ze dla Rosji nagle wywolanie mgly czy powodzi to maly pikus), no i oczywiscie Tusk walow przeciwpowodzowych nie budowal.
A PiS budowal? Poza tym, znajac ich sklonnosci do krytykowania wszystkich pomyslow opozycji, ten rowniez staraliby sie obalic.
Z tego, co pamietam Jaroslaw Kaczynski zakonczyl II ture wyborow miedzy innymi slowami, ze czlowieka poznaje sie po tym, jak zachowuje sie w obliczu przegranej – absolutnie sie z tym stwierdzeniem zgadzam; z kazdym dniem wyrazniej rysuje mi sie obraz zakompleksionego frustrata i despoty z zapedami totalitarnymi.