Sein zum Tod

Podziwiając blogi, natknęłam się na jeden ciekawy i postanowiłam zapisać się do Księgi Gości. Oto wpis:

Kiedyś, kiedyś – całkiem niedawno – myślałam że z tym bólem który mnie rozsadza, zalewa, topi a czasami tylko delikatnie głaszcze po główce – jestem sama. Wiem, zapomniałam że wszystko już kiedyś było i że żyjemy w wielkiej powielarce. Teraz – widzę że świat znowu zachorował. Kiedyś nazywali to chorobą końca wieku, ale wiek się skończył i zaczął następny, a epidemnia się jakoś nie chce skończyć… Sein zum Tod??? TAK. Jestem nosicielem.”

Może zachęci kogoś do odwiedzenia DarknessDeath.

4 Replies to “Sein zum Tod”

  1. byłam pod wrażeniem twojego wpisu…był taki realistyczny, przepełniony cierpieniem…może nie prawdziwym ale jego cząstką …przeczytałam pamietnik-zmarłego i zastanawiałam się czym jest smierć…przeczytałam twój wpis i zastanawiałam się czym jest życie…spojrzałam w lustro i zastanawiałam sie kim jestem ja…jedno jest pewne śmierć jest spokojem, ukojeniem, celem życia, nagrodą…ja jestem śmiercią

  2. Śmierć celem życia – wielkie słowa, dość trudne… Pewnie nie wszyscy się z nimi zgodzą. Ja się zgodzę. Ale nie neguję przez to swojego życia. Mam inny system wartości. Mam nadzieję, że Śmierć jest ostateczna, inaczej to pragnienie nie miałoby sensu.

  3. Wierzę że po Śmierci nic nie ma. Dlatego to czy jest spełnieniem pragnień czy karą jest ograniczone przez naszą świadomość, a więc – kończy się wraz z życiem. Nie dłużej.

Leave a Reply to Sethrea Cancel reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *