A życie boli

Czy zdajesz sobie sprawę, jak boli otwierać oczy rankiem? Wiedząc, że nie zobaczy się nic nowego, tylko to samo bagno, od którego desperacko uciekało się w sen?

Czy zdajesz sobie sprawę, jak boli oddychanie? Wprowadzanie do płuc powietrza wraz z życiem – i spalinami, kropelkami łez, przekleństwami? Jak boli świadomość, że żyjesz, że żyłeś, że będziesz jeszcze tak żyć? Dalej? Że nie możesz samą wolą nakazać sobie, by przestać oddychać, przestać zadawać sobie ból?

Każde uderzenie serca, każdy krok, każdy oddech…

13 Replies to “A życie boli”

  1. Zbyt dobrze zdaje sobie z tego sprawę..

    Każde uderzenie serca, każdy krok, każdy oddech…
    Każdy nowy dzien, który przybliza mnie do celu.
    Do domu..

  2. bardzo dobrze to wiem… przeraża mnie tylko, że w ten sam sposób myśli tak wielu ludzi, dlaczego nikt nie jest szczęśliwy? znasz kogoś na prawdę szczęśliwego? kurde, ja znam jedną jedyną na prawdę szczęśliwą osobę… to niesamowite spotkać kogoś takiego, bije od niego takie światło i radość… kosmos…
    pozdro.

  3. Kurcze, jednak nie tylko ja mam takie problemy, bo wiesz cały czas mnie coś swędzi szczególnie przy tyłku, drapie się ale nie przestaje swędzieć. Jak sobie z tym dajesz rade? Bo ja już nie moge…ehh.

Leave a Reply to aerhtes Cancel reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *