Przyszłość

Boję się przyszłości i tego, co przyniesie. Nie dlatego bynajmniej, że jest ona niewiadomą – bo po całkowitej niewiadomej, opierając się na statystyce, oczekiwać można zarówno tego, co przyjemne, jak i tego, co przykre. Ale w chwili obecnej, wykorzystując obserwację i doświadczenie jako przesłanki i podstawy do przewidywania, wnioski mam jak najbardziej pesymistyczne:

To, co dobre, najczęściej nie ma którędy do nas dojść. I nie dochodzi przeważnie, jak historia pokazuje.

Przyszłość nie jest białą kartą. To płaszczyzna zaplamiona przeszłością.

29 Replies to “Przyszłość”

  1. Parcie do przodu bez refleksji bardzo przypomina mi zgubny, owczy pęd…
    Jestem Istotą Myślącą – Twoja droga jest nie dla mnie.

  2. Jednak czasem przydarza się nam coś dobrego, dla czego warto żyć.
    Może tylko smakując szczęścia od czasu do czasu umiemy je docenić?
    Moja przyszłość… to pewnie tylko moja melancholia, ale trochę się jej boję (Choć z drugiej strony, ciekawi mnie ile zdołam wytrzymać).

  3. Zawsze tak bylo, jest i bedzie. Trzeba albo bardzo chciec, albo byc mocno ograniczonym by ignorowac przeszlosc. Wszakze to ona jest naszym zapleczem doswiadczenia. I choc najlepiej jest sie uczyc na bledach innych to wlasne powinny byc Swiatlem w mroku… Ilez razy mam pisac, ze sami tworzymy Swoj Swiat? Ten najblizszy? Bazujac na przeszlosci czyn tak, by przyszlosc byla dobra. Przynajmniej w jakims stopniu.

  4. Ja bym napisała tak:

    Przyszłość nie jest białą kartką. To płaszczyzna zaplamiona przeszłością

    Pozdrawiam

  5. No tak, znowu literówka…
    Tak właśnie miało być, dziękuję, że zwróciłaś mi uwagę. Już poprawiam.

  6. heh.. przeszlosc ma wplyw na wszystko. Tak mi sie wydaje przynajmniej..
    To, co przezylismy.. to czego nauczylo nas “zycie” strzeze i pomaga pokonywac nastepne problemy..

    Tez boje sie przyszlosci..

  7. a któż z nas nie boi się przyszłości i tego co ona dla nas niesie? ale nie można przewidywać że będzie źle, źle i tylko źle. trzeba być otwartym i na dobrą i na gorszą przyszłość, a nie zamykać się w pudełku ze zła, bo jeszcze może to się spełnić…

  8. Mamuśku Ty Mój. Przyszłoscią będziesz się martwić w przyszłosci. Nie dopuszczaj do siebie takich myśli, bo z własnego doświadczenia wiem, że to prowadzi tylko do autodestrukcji. Masz teraz Wilka, więc się ciesz z niego póki masz czas. A szczęście i tak samo do Ciebie nie przyjdzie, sama musisz do niego dążyć i je odnaleźć.

  9. a moja kolezanka uwaza ze… nienapisze tego tu bo sie boje bo to moja fobia. ona tez uwaza ze sie skonczy… normalnie jestem psychiczna bo sie boje ze jak napisze to sie jeszcze spelni! ale przypal… no to ide!

  10. tez sie boje, moze dlatego podswiadomie uciekam od swiata… w inny swiat, ktorego wg innych nie ma, wiec przejde razem z nim w nicosc…? byc moze…
    pozdrawiam!

  11. z tą płaszczyzna zaplamioną przeszłością to masz całkowitą rację i jeszcze te etykiety “gęby” doprawiane przez ludzi okropne…
    a tak nawiasem … albo poza mówiąc czy po studiach filozoficznych jest praca… jak tak to mi powiedz bo mi wmawiają że nie …

  12. dokładne sformułowanie moich myśli…
    Chcialabym napisać co byłoby opisem przeżycia tego tekstu, ale nie jestem do tego zdolna, jestem…

  13. Ave, kochana!
    Przyszłość… jeśli więc popatrzę na swoją przeszłość, wydaje mi się ona czarną plamą z mego życia… A ja mam optymistyczne podejście do przyszłości. Oczekuje od niej czegoś więcej niż tylko skromnych dołów. Ja chce nareszcie zacząć żyć. Poczuć, że można brać co się chce. Że żyć mozna pełną parą. I zabierać to co się uzna za swoje pragnienie…
    Przeszłość pragnę zapomnieć…
    Przyszłość pragnę poznać…
    Ściskam mocno! :*

  14. ale sinusoida nie jest równoległa do osi so duch dionizyjsko-apolliński na prezydenta! 🙂

  15. Hmmm – to zależy, o jakiej pracy myślisz: jeżeli chcesz zostać w zawodzie, to masz do wyboru albo pozostanie na uczelni (moje aktualne marzenie), albo nauczanie w szkołach np. etyki czy filozofii (jeżeli nie zamierzasz się dalej ‘doktorowac’ itp.). Możesz też pisać zakręcone powieści filozoficzno-egzystencjalne (jak Lewis-Caroll), ale ku temu trzeba mieć jeszcze zdolności literackie.

    Tak naprawdę, to wiekszość magistrów filozofii (bo fakt, że skończyło się filozofię, nie oznacza jeszcze przecież, że jest się filozofem) ląduje chyba w szaletach miejskich bądź w szatniach – dużo czasu wolnego na rozmyślania, byt wręcz ascetyczny – i do tego wiele “obiektów obserwacji”. Studia filozoficzne dają przede wszystkim satysfakcję i zapewniają rozwój wewnętrzny, poszerzenie horyzontów – oraz literki ‘mgr.’, jeżeli ktoś ich bardzo potrzebuje. Lądują na nich niepoprawni idealiści – a jako tacy umierają młodo (z głodu 😉 ) bądź idealizm w nich umiera.

  16. “Co spojrzę wstecz – bezkształtna czarna plama
    Co spojrzę przed się – twardy, zimny głaz…”
    KAT

  17. Cokolwiek przynosi chwila, nie boję się, nic nie zmienia mój lęk, tylko wciąga mnie w dół, z którego nie widzę słońca…Ten sam ból, kilka chwil wytchnienia…Widzę, jak sama rysuję obrazek swego życia.

  18. Nie bylo mnie tu dawno. Obecny design jest calkiem dobry choc chwile mi zajelo zorientowanie sie jak tu przewija sie komentarze ^.^’ W pierwszej chwili pomyslalem, ze cos jest nie tak z moja przegladarka, ale juz sie nauczylem.

    Przyszlosc nie jest az tak wielka niewiadoma. Wszystko zalezy od tego jak daleko myslami w nia wybiegasz.

    W kazdym razie powodzenia i byleby wszystko ulozylo Ci sie jak najlepij.

Leave a Reply to hybrid Cancel reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *