Ojczyzno moja, Ty jesteś jak zdrowie

Niedawno – 1 VIII – kolejne obchody rocznicy wybuchu Powstania warszawskiego. Od kilku lat coraz dobitniej dociera do mnie, ile zawdzięczamy ludziom, którzy walczyli wtedy z III Rzeszą i faszystami.

Czy gdybym ja dzisiaj miała ryzykować życie w obronie ojczyzny, rodzinnego miasta, zdecydowałabym się na ten krok? Chyba tak. Cechuje mnie stosunkowo duże poczucie odpowiedzialności, poza tym nie boję się stracić życia. Ale czy inni młodzi walczyliby dzisiaj o Polskę?!? Śmiem wątpić. Ideały padają jak muchy, a rzeczywistość nasza codzienna nie dopinguje nas do tej trudnej miłości. Nic oprócz pieniędzy i własnego tyłka już nie jest ważne. Gdyby teraz toczyła się wojna, nie doszłoby do żadnego powstania.

Kocham ten kraj, uwielbiam moją ojczyznę, miłuję ją jak matkę. Ale ta matka żyje w melinie, gwałcą ją i grabią wciąż nadęte kłamliwe typy udające filantropów, doprowadzając ją do coraz większej ruiny… Kocham, lecz moja miłość miesza się z odrazą. Tylko dorastający w rodzinie patologicznej rozumieją, jaka ta miłość jest trudna.

9 Replies to “Ojczyzno moja, Ty jesteś jak zdrowie”

  1. hm… owszem cieci Polski sa rozdarte – przez caly wysluchuje od moich rodzicow skarg typu “A niech wyjezdzaja sobie do tej Ameryki skoro swojego kraju nie szanuja, a potem po 2 latach gdy nic nei osiagna wruca tu i beda wciaz tym samym zerem!”. Moja babcia wciaz wypomina mi brak patryjotyzmu – co sie nei zgadza. Gdy ludzi sie mnei pytaja czy kocham ten kraj – odpowiadam bez szemrania “Tak” – reakcji mozna latwo sie domyslic. Matka jest Matka – to My w odpowiednim wieku powinnismy sie jej zrekapesowac tym co starala sie Nam dac chodz nie zawsze jej sie to udawalo w taki sposob jak chciala.

    Ludzie ktorzy jednak chca Jej pomuc po pewnym czasie jak wczesneij wspomniales – wyzyskuja ja tylko dla pieniedzy.

    Czy ja bym byla w stanie zginac za Polske? – coz ja nie oddam zycia za nikogo – zbyt cenei wlasne zycie. Ale gdybym tak jego nei cenila – tak zrobila bym to. – tu miesza mi sie patryjotyzm z lekkiem przed smierca…

  2. Hm, wydaje mi się, że nawet dzisiaj większość byłaby gotowa umrzeć za Polskę. Może bez poczucia misji, jak tamci, ale jednak. Z poczucia obowiązku. Też dobry powód, wbrew pozorom, może niezbyt nadający się do legendy narodowej, ale….

    Jasne, kocham Polskę, nawet jeśli wygląda ona tak jak wygląda. Patriotyzm nie jest w modzie, chyba że taki bogoojczyźniany, z parad i rocznic. Ja… ja po prostu wiem, co to znaczy mieszkać poza krajem, dlatego doceniam.

  3. Jeśli mam się wyspowiadać na ten temat, to jawnie mówię, że jestem patriotką, kocham Polskę i bym za nią walczyła, gdyby zaszła taka potrzeba. Jestem dumna z osiagnięć naszego narodu. A istniejemy nie tylko dzięki tym, którzy odparli atak III Rzeszy, ale także dzięki ludziom, którzy przez wieki, od prapoczątków istnienia naszego państwa bronili go od najeźdźców.

  4. kocham i zawsze kochalam, lecz tak naprawde uswiadomilam to sobie wyjezdzajac poza jej granice.
    dlugo mogla bym pisac co mi sie podoba a co napawa mnie starsznym obrzydzeniem ( a duzo tego jest).
    ale to nie sam kraj sie taki stal, tylko lyudzie ktorzy w nim mieszkaja, zawziecie pracuja na jego taki czy inny wizerunek.

    a co do milosci patologicznej, to rozne sa jej odmiany. gdy zostaje przekroczona pewna granica, zostaje tylko nienawisc lub pustka.

  5. mnie śmieszą straszliwie nawoływania tych wszystkich radio maryjnych działaczy do krzewienia patriotyzmu itp. jak oni rozumieją ten patriotyzm? że porwiemy AK47 w dłoń i będziemy strzelać? a jeśli tak, to do kogo? na patriotyzm nie ma miejsca gdy gdy nic i nikt suwerenności kraju nie zagraża. jak mawiają: ‘punkt widzenia zależy od punktu siedzenia’. może niepoprawny ze mnie optymista, ale wydaje mi się, że gdyby wybuchła wojna, wszyscy, nawet Ci zapatrzeni w zachodnie wzorce ‘różowi’ nastolatkowie bronili by kraju.

    na szczęście żadna wojna nam się jak narazie nie szykuje.

    ja strasznie tą naszą polskę lubię. naprawdę się cieszę, że tu właśnie się urodziłem i tutaj sobie żyję. czasem aż mi nawet głupio, bo w jakiś sposób czuję się lepszy od takich przykładowo amerykanów.

Leave a Reply to cley Cancel reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *