Puste słowa

Dlaczego ludzie mówią tak często i tak wiele o niczym? Po co tracą na bezsensowne paplanie tyle czasu i energii? Męczy mnie ten potok pustych słów, staram się od niego uciec, gdy tylko mam dokąd, najchętniej w siebie. Ale niesposób tego dokonać, gdy zwracają się z tą gadaniną do mnie bezpośrednio.

Tak, to prawda, niektórych ludzi nie jestem już w stanie słuchać. Mój umysł oznaczył ich jako marnotrawców mojego czasu, od których niesposób jest czegokolwiek ciekawego sie dowiedzieć. Mówią za dużo, za często, zbyt ogólnikowo lub szczegółowo, zbyt monotonnie, nazbyt monotematycznie… Różnie. Moją wadą – z którą ogromnie trudno jest mi walczyć – jest to, że z gruntu dyskredytuję to, co mają mi do powiedzenia; samo otwarcie przez nich ust, samo zwrócenie się do mnie budzi moją irytację. Nie mogę znieść tego marnotrawienia słów oraz braku szacunku dla ciszy.

4 Replies to “Puste słowa”

  1. ludy beduińskie mają takie wierzenia, że każdy człowiek ma do wypowiedzenia odpowiednią ilość słów, inną dla każdego. Kiedy wypowiesz już wszystkie słowa, umierasz. Tak więc ceń słowa, każde może być twoim ostatnim.

  2. monotematyczność niektórych ludzi.. jest przytłaczająca.. potrafią zadawać to samo pytanie w ciągu najbliższych kilku godzin..

    dziwne.. że z reguły są dziwakami.. i samotnikami.. może powinni coś w sobie zmienić…

    hmm.. coś mi się wydaje, że jestem wybredna.. i zbyt ‘chamska’.. ale widząc pierwszy raz na oczy człowieka.. potrafię obudzić w sobie ‘nienawiść wrodzoną’..

Leave a Reply to BloodyLady.. Cancel reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *