Jeden ton

Życie szare i monotonne: szkoła-dom, szkoła-dom – zupełnie, jak praca-dom. Wracam do wciąż tych samych ścian, by patrzeć na te same twarze. Niezmiennie. Ciasnota spokojnego świata.

Chciałabym GDZIEŚ wyjść, COŚ zrobić. Poznać kogoś. Ale nie ma odpowiedniego dla mnie GDZIEŚ ani COŚ. W głębi duszy doskonale wiem, że tak mi najlepiej, szczególnie, gdy świat zewnętrzny nie ma mi wiele do zaoferowania teraz, gdy zimno i wilgoć odbierają ochotę na spacery.
A od ludzi powoli odwykam.

Zatęsknię za światem, wiem. Zatęsknię tak bardzo, że wyjdę z mojej małej skorupki. Ale tym szybciej wrócę w ciepłe objęcia, w kocie futerko, w podwójny nieporządek… Do mojej herbaty, mojego budyniu, wieczorów tak do siebie podobnych, że aż tworzą jeden. Bo mi tu dobrze. W ciasnocie i monotonii. Bezpiecznie. Dość już w swoim życiu balansowałam na krawędzi.

25 Replies to “Jeden ton”

  1. A moze trzeba cos w tym kierunku zrobic..
    Wyjsc gdzies..
    Poznac nowy swiat..
    Bedzie zapewne ciekawiej. Bogatsza tez bedziesz w nowe doswiadczenia
    pa:*

  2. Notka jak zawsze fenomenalna… bardzo lubie Twoj blog… jest jednym z niewielu, na ktore przychodze z prawdziwa i nieklamana przyjemnoscia… notki nie komentuje, bo jest ona kolejnym dowodem na to, ze masz nieprzecietny rozum, ktory sam ogarnia to, co moznaby zawrzec w komentarzach.

  3. Ave, kochanie! :*
    Cóż… u mnie jest podobnie. Przynajmniej od poniedzialku do czwartku, bo zauważyłam, że od piątku do późnej niedzieli wszyscy chcą się nałapać tego co tak naprawdę potrzebują, czyli świeżego powietrza… wprawdzie przez ten krótki czas nic zbytnio się nie może wydarzyć to mimo wszystko wokół tego krąży całe moje życie… sobota była najlepsza… ;-))
    Przytulam mocno! :*

  4. bezpiecznie? tak, zapewnie takze, lecz przedewszystkim jak sterylnie.
    a nawet gdy uda sie gdziekolwiek wyjsc, nadal tak naprawde, jest sie samym.
    te male i bezpieczne swiaty, ktore sobie skrzetnie budujemy, zaczynaja sie kurczyc.oby tylko nie przygniotly.

  5. Moim zdaniem zyjemy w takich Swiatach jakie sami tworzymy. Istnieje bowiem pewien wycinek Rzeczywistosc ktory ksztaltowac mozna wedle wlasnej woli. Waski to fragment – to prawda, lecz istnieje. Zatem tylko od Ciebie, Moja Droga zalezy czy hermetycznosc otoczenia jest klatka czy tez kolyska.

  6. czasem lepiej by życie było jedna rutyną, b ywszystko było zawsze tak samo… można się wtedy wyciszyć iwiele rzeczy przemyśleć… czasem tez tak mam, lecz z reguły ciągle popełniam nowe błędy, ciągle próbuję czegoś nowego..

  7. Kołyską, oczywiście, że kołyską i nigdy nie twierdziłam inaczej. Czasem tylko mam ochotę wyjrzeć z niej; chyba tylko po to, by po raz kolejny się przekonać, że tak naprawdę mam wszystko.

  8. No coz, gdy ma sie wszystko przestaje sie to doceniac. Nawet najcenniejszy klejnot powszedniej gdy ogladac go codziennie. A coz dopiero stary wilk…

  9. eh… jak dla mnie zamykanie sie w czterech scianach z ciepla herbatka jest bez sensu.

    powiedz… czy to, ze siedzisz i nie spelniasz marzen cie satysfakcjonuje ? napewno nie. ryzykowalas – ryzyka nigdy dosc, przeciez bez tego swiat bylby szary i bezbarwny. shit, wylaz z domu i zyj wolno, albo umieraj, bo zycie w ukryciu i bezpieczenstwie za cene szczescia jest bez sensu !

  10. Widzisz, problem w tym, że ja swoje szczęście mam właśnie w czterech ścianach. I razem z nim wszystkie marzenia. Wszystkie, które są w zasięgu ręki, zrealizowałam. Ciągłe szczęście, otrzymywanie tego, co cię chce, też nudzi (My Dear Lukrezzia, My Dear Tarja…). Ja teraz czekam spokojnie na wiosnę, na wiosnę się przebudzę i będę świat podbijać od nowa. teraz za zimno.

  11. naaaah, swiat zima ma calkiem inne barwy, moze je tez wypadaloby odkryc ?

    w sumie, to masz troche racji, po co sie starac, jesli ma sie co chce i jest sie na bezpiecznej pozycji, ale…

    ale zycie to rzeka, trzeba plynac i odkrywac to co nam daje los, a nie plynac pod prad i meczyc sie… zrobisz jak uwazasz, to ty jestes pania swojego zycia, live free or die !

  12. Ja mam podobnie.
    Lubię monotonię, rutynę… przywykłam. I jest w porządku, chociaż czasem… aż mnie cos ściska od środka, żeby do kogoś iść, z kims porozmwaiać.
    Ja sie strasznie izoluję od znajomych. Szczególnie pokazałam im to w wakacje… oj. Ale ja już taka jestem… lubię siedzieć w domu, we własnym pokoju, pić ulubioną herbatę i… i jest w porządku. Wesołych Świąt:-)

  13. Aha, i jak to powiedział jeden z nielicznych faktycznie mądrych filozofów – “Masa drobnych przyjemności tworzy prawdziwe szczęście”.

  14. Bo to mądry filozof był 😉
    Ja mam wiele chwil małego szczęścia, dziennie średnio więcej, niż przez ostatnie lata miesięcznie… Ale tak to jakoś jest, że gdy coś już jest, to… dalej by się chciało gonić za… króliczkiem (nie bierz tego osobiście! ;>)

Leave a Reply to my-black-filth Cancel reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *