Nie wiem, jakim cudem, ale Wiosna – ta wyczekiwana i wytęskniona przez ciemne zimowe miesiące Wiosna – jest chyba najbardziej depresjogenną porą roku. Za oknem tak, jak bym chciała – a w środku trochę gorzej… różne dziwne wspomnienia powracają hurtem, sprzed roku, sprzed dwóch lat i więcej… Myśli też jakieś dziwne, stare graty na nowo odkurzone… Nie podoba mi się to, nie podoba mi się to wcale. Zaczęłam dziś znowu pisać wiersze, a to bardzo zły znak.
A najbardziej – najbardziej boję się wieczora…
Bo Moja Miłość rozpocznie działania prewencyjne w postaci Gilgula i…
Tak się właściwie zastanawiam, kiedy sąsiedzi zaalarmowani tymi dziwnymi dźwiękami, wezwą wreszcie Policję? :>
Jak jest źle, to się odzywa do Ewy na gg i już ona sprawi, że będzie lepiej.
natłok złych wspomnień… bolesnych… skoro wracają… trzeba sobie z nimi poradzić, bo zniszczą Cię od środka… to sygnał, alarmowy… prawdopodobnie. Trzymaj się 🙂 Winy nawet jeśli nie można odkupic, można wybaczyć…
Wsercu moim sa cmętarze…
a ostatnio zawsze panuje tam zima…
U mnie wiosna tez budzi mieszane uczucia, bynajmniej nie z powodu zlych wspomnien. Ciesze sie, ze to koniec zimy, ktora przyniosla malo dobrego, za to zlego calkiem sporo…Ale jest zawsze akies “ale”. Male i nierealne, ale zawsze jest.
bół wiosenny … znajome
Ave, kochanie! :*
Jeeejciu, a mi się wydawało, że to tylko ja jestem jakaś taka ‘dziwna’ i rozpamiętuje to wszystko co działo się kolejnej wiosny… a również napisałam niedawno wiersz… tak jak przedrokiem…
Przytulam mocno! :*
proponuję zmienić layout na różowo bardziej będzie adekwatnie do notek
Róż wykracza poza spectrum barw, odbieranych przez moje oko.
M. mówi że Cię lubi, S.
i pozdrawia zapachem herbaty figowej tym razem
Różowy to toksyczny kolor 😉
Te same uczucia miałam przy nadejściu tegorocznej zimy.
Set: poczekaj jeszcze trochę…. a się i to zmieni.