Ogień z nieba

Podobno Bóg, za namową Abrahama, zgodził się oszczędzić Sodomę i Gomorę ze względu na chociażby dziesięciu sprawiedliwych – tak, że zagłada spotkała je dopiero za czasów Lota.
Ja nie oszczędziłabym LUDZKOŚCI ze względu na JEDNEGO ‘sprawiedliwego’; czy to czyni mnie nazbyt okrutną? I nie spodziewam się drugiego Abrahama.

Gdybym miała w rękach narzędzie zagłady całej ludzkości i tylko ludzkości, użyłabym go bez wahania, bo nie mogę w niej znaleźć nic, absolutnie nic zdolnego uczynić zadość temu, co wnosi ona w ten świat.

43 Replies to “Ogień z nieba”

  1. To, ze nie lubie ludzkosci, wie teraz kazdy…I choc nie narzekam na brak empatii, sprawiloby mi to ogromna przyjemnosc byc przyczyna…
    Uwazam, ze ludzie zrobili tyle zlegi i wciaz robia, ze tak jak mowisz, nawet jesli jest kilku “sprawiedliwych” cala ludzkosc nie jest przez to “zbawiona”.

  2. Ave, kochanie! :*
    Ja bym się zawachała z tego względu, że oprócz istot nie lubianych przeze mnie są jeszcze takie, które szanuję i kocham… i ich w tej całej bitwie byłoby mi żal…
    Przytulam mocno! :*

  3. Nie jestem wcale taką zimną suką, o nie – ja też kocham i mi również byłoby żal tych wszystkich, którzy mimo wszystko pozostają w tym bagnie ‘czyści’ (w jakimś stopniu, czystym absolutnie się tu być nie da…), ale – tak, jak już napisałam – to za mało. Mam dominujące przeświadczenie, że O>-< jest sprawcą wszelkiego zła, niesprawiedliwości i okrucieństwa na świecie. A jeżeli mogłabym usunąć Zło, zrobiłabym to i kosztem Dobra.

  4. Może z tej ludzkości jest jakis pozytek. Na przykład lody czekoladowe, ale jak sobie pomyślę o tych minusach, to mi szala na wadze bezsprzecznie opada;

  5. A podobno to ja jestem potworem;).
    “Dla mnie świat to ludzie. Gdyby ich nie było, świat mógłby równie dobrze nie istnieć.” Cytat być może jest niedokładny,ale oddaje to co chcę powiedzieć. A na życie mam zbyt duży apetyt by się go ot tak pozbyć.

  6. Znasz mnie trochę, więc pewnie się nie zdziwisz, gdy stwierdzę, że dla mnie świat mógłby po prostu w ogóle nie istnieć? Tak więc stwierdzam (bez niespodzianki): mógłby.

    Nie wierzę w rzeczywistość idei, dla mnie są to po prostu pewne skróty myślowe, uogólnienia – ale posłużę się pewnym skrótem: tak, jak napisałam w odpowiedzi dla Naamah, gdybym mogła, usunęłabym Zło bez względu na koszta. W tym świecie, w któtym zdecydowanie przeważa ono nad Dobrem.

  7. Tego, kogo dusza jest lekka i niesplamiona, jak pióro boskiej Maat, przeprosiłabym z całego serca. Ale nie wpłynęłoby to na moje postanowienie.

    No właśnie, kwestia duszy – bo mi nie chodzi tylko o czyny ludzkości, gdy spojrzy się głębiej i zobaczy intencje, pobudki… Czytał ktoś ‘niechrześcijańskie’ wspomnienia o Matce Teresie? Zrobiła wiele dobrego, ale uznanie w moich oczach ma podobne do tego, którym odbarzam o. Rydzyka…

    PS Kto to jest ksiądz? Człowiek, do którego wszyscy mówią “Ojcze”, oprócz jego własnych dzieci, które mówią “wujku”.

  8. Patrzac na swiat, Sethreo, tez bym postapila tak jak Ty, nawet jesli znam osoby, ktore sa czyste wewnatrz.

    Swiat jest obecnie caly jakby brudny. To co powinno byc dobre jest przeinaczane, a to co bezmyslne jest wychwalane (wspomniany tu “ojciec” Rydzyk)…

  9. Zaskoczyła mnie ta notka.
    Nie znam Cię, ale żeby wypowiedzieć (tudzież wypisać) takie słowa, trzeba pałać do ludzkości ogromna nienawiścią.
    Do ludzkości.. A może i do życia?..
    Gdybym miała w ręku takie narzędzie zagłady zrobiłabym wszystko, aby je zniszczyć.

  10. Nikt nie ma prawa zabić drugiego człowieka. Nie dzięki nam świat powstal i nie my mamy prawo go niszczyć, BO ON NIE JEST NASZ. Zamiast niszczyć ludzkość, może warto “nawracać” niekoniecznie na jakąś religię, ludzi nam najbliższych? Kiedyś być może te ilości się zwiekszą. I nieprawdą jest to, ze zło przeważa. Je po prostu widać mocniej… Ja nie życzę sobie śmierci i nie widzę żadnego powodu, by mnie zabijać.

    Dla mnie warto ocalić wszystkich ze względu nawet na jednego. Bo ludzi oprócz zła niosą w sobie ogromny potencjał dobra. Trzeba pomóc to wydobyć… nie jest za późno.

  11. Poza tym… jeśli naprawdę chcesz zagłądy ludzkości, to zabijesz i siebie i kochane przez Ciebie osoby… więc czemu nie zacząć już teraz? Od zabicia ich i siebie? Po kolei? Przeciez da się to zrobić, tak łatwo…?

    Oczywiście nie mówię, żebyś to robiła ;P

  12. nie zgadazam sie ze smutna wymowa notki ale zycze Ci powodzenia w blogowaniu

    uszy do gory!

    dzieki za wpis w mojej ksiedze!

    Pawel

  13. A czy nie byłoby to niesprawiedliwe względem tych sprawiedliwych? Czyż nie warto ich ocalić?

    A może oni też są tacy jak wszyscy inni?

  14. Nienawiść do ludzkości – to zbyt duże słowa. To tylko niezgoda na rzeczywistość, która mnie otacza. Na życie swoją drogą, ale to inna historia.

    Znisz je, zanim dostanie się w moje łapki!

  15. Nawracać i uczyć już próbowano, rozejrzyj się i zobacz, z jakim skutkiem. Wyprawy Krzyżowe, Inkwizycja, Mr Hitler (kontrowersyjne przykłady?)- wszyscy z hasłem “Nawrócenia” i “Lepszego świata” na ustach. Jeżeli masz jakiś szczegółowy plan, z chcęcią wysłucham. Uwierz mi, ja naprawdę nie jestem heterą i ludobójcą z powołania – ja po prostu umiem patrzeć, trochę wiem. Ludzie nie tylko sami sie unieszczęśliwiają, ale nie potrafią inaczej – i niszczą wszystko po drodze.

    Chyba za kompletnego debila mnie masz, skoro sądzisz, że nie wiem, co oznacza duży kwantyfikator (‘wszyscy’) :> Wiem, ale ja i moi kochani również jesteśmy ludźmi. Moja niska opinia o tym gatunku również nas dotyczy.
    Poza tym, mi nie chodzi o mordowanie, mi chodzi o USUNIĘCIE. Nie widzę się w roli zabójcy.

  16. Coż, zabawmy się w sofistykę: Zło jest ‘największym złem’ ;), więc chyba wartoby użyć wszelkich środków, by je usunąć? A jeżeli nie może istnieć bez Dobra… usuńmy ich korzenie… czyli człowieka…

    Nienawidzę antropocentryzmu, mdli mnie na samą myśl. Jeszcze gorzej, gdy przychodzi do sloganu “Życie jest najwiekszą wartością” – z czystym sumieniem rzec mogę, że głoszą je najwieksi idioci, którzy chyba sami nie wiedzą, co mówią.
    Wiem, że przeciwieństwa nie mogą istnieć bez siebie na wzajem, że egzystują na zasadzie kontrastu – ale jest kilka przyczyn, dla których niektóre ich pary usunęłabym bez wachania. Człowiek jest zasadą większości z nich. I nie ma w nim wiele pieknego, dobrego. Wiekszość ludzi nie umie czynić ‘dobrze’, bez nadziei na jakąś nagrodę. Posunę się nawet do stwierdzenia, że WSZYSCY tak czynią.

    Mój pogląd na ludzkość? Wypowiedź Agenta Smith’a z pierwszej części THE MATRIX.

  17. Zło rozmnaża się z sposób zastraszająco szybki. Okazując nienawiść do ludzkości rozprzestrzeniasz kolejne zirenko zła, które kiełkuje, w umysłach ludzi, a pod wpływem Twoich słów zaczynają myśleć podobnie, czasem nawet nieświadomie, ale jeśli Twoja teoria udzieli się przynajmniej jednej kolejnej osobie to przyczyniasz się do tego zła, które tak nienawidzisz. Rozumiesz co mam na myśli? Nawet nasze NAJDROBNIEJSZE uzewnętrznianie złości potrafi się szybko rozmnożyć i urosnąć do wielkich rozmiarów.

  18. Świat nie warty jest tego, aby mieszkali na nim ludzie. Oni go tylko i wyłącznie niszczą, ale są zwierzęta i ludzie…. Ludzie, niewielu jest takich, którzy zakwalfikowali się istnienia. Po co wojny, gniew, morderstwa…… Dzięki ludziom świat może istnieć, lecz tylko niektórym..

  19. Usunięcie = wymordowanie. Jeśl naprawdę uważasz, że ludzkość na to zasługuje, to powinnaś być sama w stanie to zrobić. Tak samo jak z karą śmierci: tak, jestem za, ale ja to bym nigdy nie zabiła! Niech inni zabijają za moje przekonania… (to tylko przykład – – nie mówie, że Ty tak reagujesz!;)

    Ja też cholernie dużo widziałam i dlatego wiem, że ludzie to wspaniałe istoty i że warto za nich umrzeć. A to, że sami się niszczą, że niszczą innych i są przeżarci złem – nawet najlepsi z najlepszych, najświętsi z najświętszych – jestdla mnie powodem do smutku… nie chęci usunięcia. Sama nie doświadczyłam wiele Dobra od ludzi, a wręcz przeciwnie (i pewnie nigdy tego Dobra zbyt wiele nie doświadczę…) i samam innym wiele Dobra nie dałam, ale… każdy ma prawo żyć… nawet Szatan żyje. Nie wyobrażam sobie, bym mogła zabić osoby, które kocham, bym mogła tak ich nie szanować… choćby i na ten szacunek nie zasługiwali….

  20. Jeśli chodzi o dobro otrzymane od ludzi to problem tkwi w tym, że zbyt wiele oczekujemy i często nie pamiętamy tych małych oznak dobroci, albo po prostu ich nie zauważamy. Ja np. dzisiaj z samego rana doznałam czegoś co dla mnie było wspaniałe choć z pozoru takie banalne. Ktoś mi podziękował za wpis na blogu… nie tak zwyczajnie, tylko: “Pawiemu Oku za to, że wszedł i też coś pocieszającego napisał (teraz każde słowo jest na wage złota)”. Autentycznie mnie to wzruszyło, choć niewykluczone, że na Was te słowa nie zrobią większego wrażenia, bądź nawet żadnego… Uczmy się dostrzegać dobro, bo tak naprawdę nie jest go tak mało, tylko my za wiele od ludzi wymagamy.

  21. Wpis dotyczy notki Sethrei. Co do Twojego wpisu – dawniej mialam dokladnie takie podejscie do innych. Teraz zmienilam zadnie bo na zbyt wielu sie zawiodlam, nie wymagalam od nich wiele (lojalnosc to chyba nie jest duzo w przyjezni?) a mimo wszystko na zawiodlam sie. Niewielu jest tych “sprawiedliwych”, ale tak jak pisze Sethrea ich isnienie nie jest powodem do zbawienia reszty.

  22. skąd u Ciebie głód guzika jądrowego?? Przesilenie wiosenne ??Chcesz byc prezydentem dzik-USA ?
    Pamietaj Conrada-historia swiata to 3 słowa-żyli ,cierpieli,umierali.Jesli tchorzysz to Twoja sprawa,chcesz po sobie zostawić spalona ziemię to zostaw. ALE Z DALEKA OD WOLNOŚCI LUDZI. Ten kretyński swiat mógłby pierdolnąć-ale dopóki starcza sił nalezy życ wspaniale. …..amen…
    ____——— pozdrawiam sowie oko

  23. Z każdym dniem coraz dobitniej się przekonuję, że w Polsce potworną plagą jest czytanie bez zrozumienia. Mam propozycję na przyszłość – może tak czytać uważnie, i szukać sensu, jaki nadał słowom autor, a nie jaki samemu by się chętnie zobaczyło?

  24. ludzkość należy zgładzić-a Panią Hrabiankę osadzić na tronie Sądu Ostatecznego…
    Nie masz najmniejszego pojecia o tym ,że swiat i ludzkość to naczynia połączone………a na dodatek sama jesteś nielogiczna a nie f-l

  25. hmm,,,dawno mnie nie było tutaj – co my tu mamy – widze ze przypisujesz sobie intencje zagłady ludzkości. Temat ten nie jest mi obcy – zawsze lubilem rozkoszowac sie widokiem zmierzchu cywilizacji. Jednak ja wole stać z boku i przyglądać się temu, a nie czynnien uczestniczyc w tej destrukcji. Ale do tematu – No ale tak ostre slowa z twojej strony wymagaja uzasadnienia – pozwole wiec zadac pare pytań. Po pierwsze – załózmy, że posiadasz takie narzedzie zagłady i stajesz przed decyzją jego użycia. Jakie pobudki kierujowały by cie ku zapoczątkowaniu łanucha atomowej destrukcji? W imie jakich wartości przeprowadziłabys autodestrukcje ludzkości? Jak wartościowała bys owy czyn z etycznego punktu widzenia [ czy dobry?czy zły? itp – bo zauwazyłem w komentarzach, jakies rozmowy typu eliminacja zła itp.]. Co do mojego zapatrywania sie na ten temat, to przy nastepnej okazji. Patrze na te wszystkie komenatrze – niektóre ciekawe . “gdybym mogła usuneła bym zlo bez względu na koszta . . ” – dziwne strasznie . “Nie widze sie w roli zabójc” – o to jeszcze dziwniejsze. A w jakiej roli się widzisz? Zbawiaciela?. Sofistyka – “zło jest najwiekszym zlem” – nie podoba mi sie to strasznie, doprawdy nie wiem o co w tym wszystkim chodzi – twoja argumenatacja zupełnie do mnie nie przemawia [ wychodzenie od takiego założenia jest błędne, to tak jak bym twierdził np. : “kot jest najwiekszym kotem” – jaka w tym wartośc poznawcza?] . Antropocentryzm – hmm… ciekawa kwestia – jako poznający podmiot, stawiam zawsze siebie w centrum, bowiem wszystko inne odnosi sie do mnie, czyli do człowieka – w pewnym sensie jestem więc zawsze w centrum – nie wiem czy to jest poprawne – taki mi sie napisało . ja otwarcie przyznawałbym się do antyhumanizmu, ale z tym antropoecntryzmem byłbym ostrozniejszy. Najwyższe wartości – Czy ty przypadkiem nie chodziłas do prof. Musiała na zajęcia w zeszłym roku? – on sporo o tym mowił – mi sie nie podoba sama pojęcie najwyższej wartości – bowiem mi jest ono zupełnie nie potrzebne[poniekąd jest tworem sztucznym, prznajmniej dla mnie], mogłbym mówic co jednynie o paru wartościach, stojących wysoko w moim swiatopoglądzie, ale na pewno nie o tej jednej najwyższej. Zreszta z tym to jest dziwna – bowiem przyjmowanie zę życie [jednostkowe], jest nośnikiem wszelakich innych wartości [ tj, aby podmiot mógł realizować czyny w myśl danych, przjetych przez niego wartości, wymagane jest jego życie – a więc wszystkie inne wartości są wtórne wobec tej wartości]. Głoszą to najwięksi idioci wg. ciebie – hmm.. ostatnio spotkałem się z tw ze z całego nietzscheanizmu mozna by wyprowadzić taki właśnie wniosek[ no bo co mogło by stac na miejscu życia?jakoś na nic nie moge wpaśc – ciekawy jestem co ty na to ]. Czynienie ze wzg. na nagrode – a skad to sie wzieło?? Jak dla mnie odpowiedz jest prosta – religia na czele z zydochrzescijanstwem. Co do matrixa – dla mnie zadnej rewelacji w tym filmie nie ma – ztego co pamietam to przysypiałem jak to oglądałem, o drugiej częsci to już lepiej nie wspominać – to zdecydowanie nie jest kino ktore lubie. A co ten agenciak takiego mówił? – bo ja akurat mogłem spac jak on to mowił. Dobra zmykam – a wkleje jeszcze cos na zakonczenie, związane akurat z tym tematem – może ktos bedzie to znał, zreszta kawalek jest mistrzowski :”(…)The concrete cracked so violently is burning now, bluish flames are rushing out as uranium turns into the hand of god, a melting god increasing his strength every second, his poison spreading in the wind and melting into the ground, gushing from the cracked manifestation of hybris. We are all dead now the heroes of the apocalypse, and so are you. And so is the mother disease”

  26. Ciekawe, skąd ty wiesz, co ja wiem? I gdzie widzisz miejsce na logikę w zdaniach syntetycznych? Gratuluję poglądów idealisty transcendentalnego i krzyżyk na drogę, dla mnie świat byłby po prostu inny – i pewnie lepszy.

  27. Ja się zastanawiam, co wam odbiło z tą “atomową destrukcją”? Ja wiem, że jeżeli ktoś pisze o ‘ogólnej zagładzie’, to od razu nasuwają się atomowe grzybki, ale może trochę więcej finezji? Szkoda, że nie doczytałeś dyskusji z komentarzy, o ile dobrze pamiętam, było tam takie zdanie mniej więcej: i tylko ludzkości, nie miałabym wyrzutów sumienia. Ja z chęcią zostawię świat, tylko bez tego jednego elementu. Przyroda całkiem dobrze sobie poradzi, zniknie jedynie kilka gatunków typowo ludzkich pasożytów. Raczej myślałam o jakimś wirusie. A o ‘eliminacji zła’ było z pewnym zastrzeżeniem, odsyłam do źródeł.

    ‘Zło jest najwiekszym złem’ – to może sofistyka, może akurat zdanie analityczne? Zwracam uwagę, że pierwsze jest z dużej. Po prostu uważam, że źródłem zaerówno zła, jak i dobra, jest człowiek ze swoją wolną wolą. A ponieważ oprócz niszczenia wszystkiego, co mu pod rękę podpadnie, niewiele robi jeszcze rzeczy godnych uwagi, to nie widzę dla niego racji bytu.

    Jasne, że nie mozna zmienić punktu widzenia, ale mozna sobie wyobrazić, że patrzysz z innej strony. Współczujesz zwierzątkom?

Leave a Reply to Nebroth Cancel reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *