Zdarzyło się dziś…

….całkiem niewiele lub dużo niezmiernie, wszystko zależy od punktu widzenia. Nie ma w tym żadnej dzielności, więc i zasługa niewielka, jest tylko/aż ogromna skłonność ku sobie i potrzeba bycia razem.

Dwanaście pięknych czerwonych róż na szafce – poza zasięgiem zakochanego/w nich (zupełnie jak ja; oboje jesteśmy tendencyjni?) Kota. Nigdy nie liczę kwiatów, może powinnam?

Zobowiązania, ograniczenia?
Pojawiają się w naszej świadomości dopiero wtedy, gdy pragniemy sięgnąć poza nie.

Ż: Nothing else matters METALLICA

3 Replies to “Zdarzyło się dziś…”

  1. Rok
    a jakby
    dzis
    wczoraj
    przed momentem.

    Potrzeba bycia
    trzymania
    przytulenia

    Trzech minut przytulania.

    Co rano.

    Az po kres switu
    swiata
    czasu

    Wiecznosc
    jest
    nasza.

  2. Ta potrzeba jest tym większa, że bez tego – dzień nie zacząłby się tak, jak powinien – i nic by już nie było tak, jak trzeba… gdy wiemy, jak być powinno… 😀
    A co wieczór – trzy minuty przytulenia na dobranoc, bo sen – choć tak blisko – to kolejne osiem godzin oddalenia.

Leave a Reply to .:SethreA:. Cancel reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *