Żar wysącza z ciała resztkę sił życiowych, wypełnia umysł tępym, pulsującym bólem, pieląc go z większości myśli. Za to przynajmniej jestem mu wdzięczna. Szklanka zimnej wody, cień żaluzji. Modlitwa o wieczór, błaganie o chłód. Woda. Straszny bałagan doznań, zamglony gorącem świat. Oby do zmroku, oby do zmroku….
– Wtedy znowu będziesz myśleć.
-A teraz płonę żywcem – chyba jednak wolę to drugie.
Mi taki upał odbiera chęć zrobienia czegokolwiek konstruktywnego….
O tak.. Czuję to samo :/
Za upalnie jak dla mnie…
Mózg mi wysiada..
Pozdrawiam:)
Upal mnie (zaskoczenie) nie przygniata, raczej dodaje sil. Zawsze tak bylo.
Droga Akash… ekhem, znaczy się Setesh oczywiście…. Rodzinny klimat i jakże przydatna odporność na promienie… czemu tu się dziwić :>
mnie aura niestety rozkłada. Nic, tylko na jesień czekać.
Doga Sethreo, Akasha tez byc moze :>
cEe .. jezeLi kCeSh moZemy oCeNiCV tFojEgo bLoGa tyLko LoOkniJ dO naS i siE zApisH .. http://ocenqi-blogofff.eblog.pl
O, zesz…
Najprawdziwszy przedstawiciel gatunku PoKe-PoKe!
Zdjecia robic, utrwalac, utrwalac!
Przeciez to oryginal!
Pocieszającym jest, że co raz bliżej Jesieni…
Słońce kiedyś zgaśnie…
Ah jak dobrze, że ja jestem tak zlodowaciała od środka, że nawet 30-stopniowy upał nie jest w stanie mnie pozbawić mnie swojego chłodu 😉
Śmierdząca stolica latem nie jest niczym pięknym ani też porywającym.
Raczej dobija resztki komórek myślących.
Ale … Kocham upały pomimo smrodu Warszawy, zresztą Ty to wiesz.
A to co się dzieje teraz przypomina mi o tym, że zainwestowałam przedostatnie 14 złotych polskich w największy gniot sezonu, czytaj “Pojutrze” – nawet “Cabin Fever” tego swoją gniotowatością nie przebija.
Ale na swoje szczęście jestem tutaj jeszcze tylko przez 24h i 17 min.
Jedna myśl o natychmiastowym chłodzie zaprząta jedynie umysł.
Zabić słońce? Nie da się, ale uchronić się przed nim również trudno.
I trzeba wytrwać, bo właśnie to tak nienawidzone przez nas słońce w czasie upałów pozwala żyć nie tlyko nam, a większości istot i innych organizmów na ziemi:)
Pamiętaj, że jeden malutki promyczek słońca może przynieść ogromną nadzieję zeglażom, na burzowym niebie…
czasem słońce żar upał.. przytłacza.. i wypala wszystko..
Ave, kochanie! :*
Jeśli chodzi o upał, to wolę ten moment przesiedzieć w domu chłodząc się raz po raz zimnym prysznicem, czy to wiatrakiem stojącym przed twarzą…
Przytulam mocno! :* 😉