Zmarnowane szanse

Wiesz, co jest największą tragedią tego świata? – Ginger wcale nie zwracała na niego uwagi. – Ludzie, którzy nigdy nie odkryli, co naprawdę chcą robić i do czego mają zdolności. Synowie, którzy zostają kowalami, bo ich ojcowie byli kowalami. Ludzie, którzy mogliby fantastycznie grać na flecie, ale starzeją się i umierają, nie widząc żadnego instrumentu muzycznego, więc zostają oraczami. Ludzie obdarzeni talentem, którego nigdy nie poznają. A może nawet nie rodzą się w czasie, w którym mogliby go odkryć.

Ruchome obrazki
Terry Pratchett

18 Replies to “Zmarnowane szanse”

  1. prattchet ma racje. z reszta jego ksiazki nie niosa ze soba tylko dobrego humoru. Moje dwie ulubione jego ksiazki ze świata dysku to:”ciekawe czasy” i “pomniejsze bostwa”

  2. Bolesne, dlatego nie wolno marnować szans, które się pojawiaja.
    Pamiętam ten ból, kiedy dostałam się na turniej taneczny ale moi rodzice nie mieli pieniędzy na bardzo droga sukienke… Rodzice koleżanki sprzedali swojego fiata, żeby taką kupić… Moi samochodu nie mieli…
    Zaczęłam się uczyc obcych języków…. Teraz tańczę tylko dla własnej radości….

  3. To ja w drugą stronę, bo jestem święcie przekonana, że mam talent do czegoś, dopóki ktoś nie uświadomi mnie, jak bardzo się myliłam.

  4. Ciekawe, czego oprócz sposobności, pieniędzy, im zabrakło. Ale po to mamy życie, by odkryć siebie i podążać za własnymi pragnieniami… nawet gdy wydaje się to niemozliwe.

  5. Coz fragment prawdziwy i , niestety, smutny …

    Ale chyba moge zaliczyc sie do teju czesci spoleczenstwa, ktora poszla za glosem serca i w dodatku nie zawiodla sie swoim wyborem.

    Z okresleniem kierunku utalentowania na szczescie tez nie mialam problemow:P

  6. Ja miałęm kilka zmyłek życiowych. Omal nie zostałem gitarzystą w undergroundowym zespole grajacym brit-rock, ale na szczęście połapałem się w miarę szybko, że nie lubię brit-rocka (poza kilkoma wyjątkami).

    I sprzedałem gitarę, żeby ukończyć szkołę. I mimo, że trochę żal (bo to piękna gitara była, Cleopathra ją nazwałem), to cieszę się, że poszedłem w tym kierunku, w którym poszedłem.

    Ale znam wielu ludzi, którzy wiedzą, czego chcą, ale się za to nie zabierają. Hmmm… No tak, smutne.

  7. Piękne i prawdziwe słowa. Wielu ludzi nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, jak wielkie mają możliwości. Szkoda, że nie wszyscy potrafią je wykorzystać.

  8. na jakims blogu przeczytalam ze napisalas cos wyjatkowego na temat “boga”. Nie zamierzam pisac wywodow na jego temat bo chyba mam swoja wlasna teorie i go nie chcem wiec mam tylko jeden komentarz. Napisalas tam ze czlowiek jak niczego boi sie smierci. nie uogolniaj wszystkich. Nie kazdy boi sie smierci. Niekiedy smierc “wydaje” sie byc jedynym rozwiazaniem. Czy samobojcy boja sie smierci? zastanow sie nad tym co napisalam. A co do Twojego bloga to mysl tak dalej obys zawsze pragnela swiata.

  9. Tak, niektórzy samobójcy (a nawet większość) boją się śmierci – ale bardziej boją się czegoś innego. Gdybyś miała większą styczność z tą stroną wiedziałabyś, że jestem ostatniią osobą, która traktowałaby uogólnienia w sposób zupełny.

    Tak więc, niech będzie: człowiek jako gatunek jak niczego boi się śmierci.

Leave a Reply to zarayan Cancel reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *