W ramach walentynkowej zabawy zaprezentowano kiedyś obcokrajowcom najróżniejsze polskie słowa i poproszono, by wskazali to, które – ich zdaniem – oznacza w nadwiślańskim narzeczu ‘miłość’. Wśród słów danych do wyboru niekwestionowane zwycięstwo odniosła cielęcina.
Tak więc Cielęcina Mi Amore, moi drodzy, na dziś wam życzę, z okazji owego nowoanglieskiego święta różowej komercji 🙂
Znane jest mi to z łaciny i wiesz co? Uważam, że cielęcina jest słowem o wiele atrakcyjniejszym niż miłość, poza tym , jakby na to nie patrzeć – cielęcina ma swój, jakże określony, smak. 😀
Seth Cielęcina Cię! 🙂 Już w Polszy?
Od tego dnia niezle dostaje w plecy.
wrrrrrrrrrr