Tato, czy jeśli czegoś nie ma w Google, to znaczy, że nie istnieje?
7 Replies to “Odwieczny problem istnienia”
Krótkie sprostowanie: googlowska wszechwiedza jest dylematem dzieci. Odwiecznym pytaniem ludzkości w ogóle(tatusiów?)jest “gdzie jest pilot?”, pozdrawiam
negacja: po wstukaniu w google “tory” pojawia się wikipedia, czy strona “Obywatelskiej i nieformalnej inicjatywa stawiającej sobie za cel przerzucenie tranzytowego ruchu samochodów ciężarowych z polskich dróg na polskie koleje”, itp itd. Ale oboje wiemy, że tam torów nie ma.
a w drugą stronę: czy jesli cos istnieje w wikipedii, czy na pewno istnieje… (tak jak ta afera z wymyslona postacia, co to się ponoc ponad rok utrzymywala,tak uwiarygodnili…)
Krótkie sprostowanie: googlowska wszechwiedza jest dylematem dzieci. Odwiecznym pytaniem ludzkości w ogóle(tatusiów?)jest “gdzie jest pilot?”, pozdrawiam
‘Troche’ straszne.
Oczywiście, tylko dzieci mają prawdziwe, głębokie egzystencjalnie dylematy. 🙂
Ja chcę na tory…. tam mi bardzo egzystencjalnie ^^
ja sie z tym stwierdzeniem zgasdzam. tyle ze wgoogle jest wszystko 🙂 tam jest nawet to czego na prawde nie ma w swiecie – sprawiedliwosc i dobro 🙂
Jeśli coś jest w Goooooogle, to znaczy, że istnieje!
(właśnie na tym etapie jest nasza rzeczywistość…)
negacja: po wstukaniu w google “tory” pojawia się wikipedia, czy strona “Obywatelskiej i nieformalnej inicjatywa stawiającej sobie za cel przerzucenie tranzytowego ruchu samochodów ciężarowych z polskich dróg na polskie koleje”, itp itd. Ale oboje wiemy, że tam torów nie ma.
a w drugą stronę: czy jesli cos istnieje w wikipedii, czy na pewno istnieje… (tak jak ta afera z wymyslona postacia, co to się ponoc ponad rok utrzymywala,tak uwiarygodnili…)