Generalnie, to nie jestem przesądna (oprócz założenia, przypominającego nieco Zakład Pascala, że respektowanie przesądów nie jest szczególnym wysiłkiem, a można nieproporcjonalnie więcej zyskać… ale to tylko taka mała dygresja), ale wczoraj miałam ochotę wrzeszczeć ze złości. Zaspałam na UW, zmienili mi plan tak, że pokrywają mi się zajęcia, a MB którą dostałam okazała się złomem. I nie miałam nic słodkiego, żadnego ciasteczka na osłodę :(. Prawie zapomniałam, i znowu Ciebie na głowie, ehhh ;).
Podsumowując, Au revoir wolne czwartki, welcome UW 17-20. …
Jak widać jak ma sie zdarzyć coś złego to będzie to naraz tylko potrzebuje dobrego punktu wyjscia a jakiż to nie bardziej trafny niż własnie taki przesądowy… choć lepsze zdaje sie taka kumulacja radości niż powolne dawkowanie tejże.
hmmm. nie wiem czy sie obrazic o to “(…)znowu Ciebie na głowie(…)” :>
na upartego mialas “ciacho” – mnie 😛
a tak juz na serio – bedzie dobrze. jak zwykle dasz rade 🙂
Będę wścibska, a co robisz od 17 do 20 na UW?
Prawdopodobnie monograf po angielsku, okaże się w ten czwartek.
Ocenić Ci szablon? Grafika rządzi słowem!