Co nam spadło z nieba? Szatan

Wlokę się ruchem posuwistym godnym zombie, drżącą ręką trzymając kubek z kawą; za każde miauknięcie Kot traci jedno życie.

Kawa na senność jest dla mnie jak szkocka na emocje – horror bombardujący moje kubki smakowe skutecznie przegania i jedno i drugie. Ale budzić się Whisky nie będę…

Słówko na dziś: Volatile. Snif. Z takimi trzeba ostrożnie. Jaką ja bywam czasami… *slurp* o #*&%! Gdzie ten czas się tak śpieszy?!

4 Replies to “Co nam spadło z nieba? Szatan”

  1. Ale niestety nie ja to wymyśliłam, to Lec.Mnie się za to spacja chyba popsuła i wychodzą mi jakieś koszmarne aglutynaty.Prawie jakw niemieckim;/

  2. ja za kawa raczej nie bardzo, zwykle wystarcza mi mocna herbata, jednak sa sytuacje, gdy trzebaq wlac w siebie kawe. wtedy tylko pol na pol z mlekiem i slodka do znudzenia.

    a poza tym, to chcialam sie jakos odniesc do komentarzy, ale po drodze zapomnialam, o co mi szlo, kurna.

Leave a Reply to Hex Cancel reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *