Feels so good

Przed moimi oknami rośnie mały krzaczek. Niepozorny, niski, rozczochrany… I kwitnie. Od prawie trzech tygodni kwitnie różowym kwieciem, teraz rozrzuca płatki na wietrze. A myślałam, że kasztany w listopadzie były szczytem szaleństwa.

13 Replies to “Feels so good”

  1. Wstydź się fanko Paris H.! Różowy kolor nie ma prawa podlegac krytyce, ani byc odrzucany 😀
    U mnie za onem niestety nic nie kwitnie, za to mam widok na wściekle zieloną trawę. Uznam, że świat oszalał doszczętnie, jka w lutym zakwitną róże 😀

  2. No ba, szczególnie tych krwistoczerwonych:D A tak w ramach romantycznych klimatow – wybierasz sie na Rotting Christ? 14.II.2007 – data niezwyklermantyczna:D

  3. ja chcialam tylko rzec, ze w ferie do cholery idziemy na piwo i jak sie nie uda to..nie wiem co, ale cos zlego.

    a od rozowego prosze sie odczepic 😛

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *