Internet jest narzedziem – narzedzie zas nie przesadza o uzyciu, sposobie uzycia ani o wynikajacych z niego skutkach, czyni to czlowiek narzedzia uzywajacy. Wiec nie, Internet nie oglupia, ludzie sami sie oglupiaja, korzystajac z niego w taki a nie inny sposob.
Niestety, zyjemy w swiecie podbitym idea demokracji, gdzie pojecie ‘wiekszosci’ swieci niezrozumiale dla mnie tryumfy. Wiekszosc jest zwykle conajmniej mierna i w sposob porownywalny z tego cudownego narzedzia korzysta, co sprawia, ze na zasadzie tej (tfu) demokracji i prawa wiekszosci uznac powinno sie siec za oglupiajaca. Z tym, ze ja za demokracje uprzejmie podziekuje i pozostane przy swoim.
Internet miał być w zasadzie narzędziem wiedzy, z tego co mi wiadomo. I w ten sposób z niego korzystam, bawiąc się plus moimi własnymi tworami (nigdy nie rejestruję się na głupawkowych forach i serwisach, by użerać się z dzieciarnią; wolę sama tworzyć).
Ale w sumie – nasze blogi to też część demokracji ;p
BEZDENNE ROZWAżANIA
Pani Maso, a ma Pani pieska? Proszę zapytać, czy dobrze go Pani karmi.
Nie ma to jak inteligencja wszeteczna. Wszędzie się dopatruje pustki i marności ^_^
szara masa upadlosci… nick ci genialnie pasuje, genialnie.
Mimo wszystko, chcialam niezwykle serdecznie podziekowac za komentarz idealnie pasujacy jako argument do mojej tezy! Merci!