Ćmy

Czuję się jak folią powleczona. Wskazówki zegara sięgają nieznanych wcześniej obszarów, myśli i uczucia – na drugą stronę ziemi, ale nie w przyszłość; absolutnie nie w przyszłość.

Próbuję wydestylować tajniki świata z zakurzonych książek – tony przemyślanego na wylot papieru, tony godzin poświęconych na zgłębienie konkluzji dawno zmarłych i nie mogę oprzeć się wrażeniu, że to wszystko byłoby niepotrzebne, gdyby ludzka natura nie była tak beznadziejnie niedoskonała. Ale cóż, między aniołami nie umiera się ze zgryzoty, tylko z nudów.

…banał banałem pogania

10 Replies to “Ćmy”

  1. Przy Tobie śmierć z nudów nie grozi, a Aniołem jakby nie patrzeć dla mnie na zawsze pozostaniesz, mam nadzieję, że wiesz dlaczego.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *