Kocham tą waszą organizację

Jutro zaczyna się rok akademicki, a ja nie mam jeszcze planu. How lovely, how nice, how darnn sweet. Do tego nie mogę ominąć inauguracji w Mili, bowiem “rektor postanowił wręczyć kilku osobom indeksy uroczyście” i oczywiście padło na mnie. Nie dość, że się nie wyśpię, to znów muszę się wbić we wdzianko lolity i słodko się uśmiechać.

Idę się pocieszać FG i Darią.

Edit: komentarz Rektora w czasie uroczystego wręczania indeksów kilku wybrańcom (co bynajmniej nie uchroniło nas od dłuuuugiej kolejki po legitymacje… w końcu byliśmy na początku sali = końcu tego sznureczka…..): Ta kwestia zawsze wzbudza duże emocje i spore zaciekawienie, oto wszystkie trzy Panie z nowego rocznika. Charming =.=!

I don’t have low self-esteem…

…I have low esteem for everyone else ^^

Jestem prosta, wszystko mi się tak drastycznie nieskomplikowanie kojarzy… głównie z FG. I like you! Cookie? – jakie to prawdziwe! Because it was about cookies all along.

Death and Crime! muahahaaa ^^

Pl. Zbawiciela

Zabolało. Bardzo. Poczułam się emocjonalnie zgwałcona.

Morał*? Tnie się wzdłuż a nie w poprzek.

*najprostszy morał z historii o Zbawieniu, bowiem zbawienia nie było, nikt nie był winny bardziej, niż inni. Bardzo, bardzo zabolało – prawda zazwyczaj boli.

Sprzątanie z filozoficznego punktu widzenia

Wyważenie “posprzątane pomieszczenie” oznacza dla mnie “pomieszczenie, w którym jestem w stanie szybko zlokalizować większą część przedmiotów” a nie “pomieszczenie, w którym większość przedmiotów jest pochowana”. Teoretycznie wydaje się, że można te dwie definicje zespolić, ale – jak doświadczenie wskazuje – zwykle mamy do czynienia z jednym bądź drugim z nich oddzielnie. Osobiście będę obstawać przy moim stanowisku, bowiem tak jest… pożądniej… Jeśli nie wiem, gdzie co jest, to “pomieszczenie, w którym większość przedmiotów jest pochowana” błyskawicznie zamieni się w “pomieszczenie, w którym wszystkie przedmioty są na wierzchu, a i tak nic nie można znaleść”, czyli pospolity bałagan. Oczywiście, nie ustaję w próbach wprowadzenia Porządku Idealnego – but will I suceed?

Z innej beczki, dla wszystkich tych, którzy zastanawiają się, jak wyglądać ma succubi raj klimatyczny: w chwili obecnej wystrczy wyjrzeć za okno! Pochmurno, wietrznie, bezsłonecznie ale niespecjalnie zimno, jednym słowem – perfekcyjnie! Istoty piekielne zaczynają się zatem socjalizować. Ale! Semiramido Droga, mam propozycję, by następnym razem zamiast kolejnych dwóch piw kupić dwa soki, za stare już jesteśmy na takie balangi, nie usmiecha mi się specjalnie powtórka z WGDEF ^^!

Widz wyraża niezadowolenie…

…z faktu, iż Festiwal Jedynki w Sopocie nie został poświęcony przez księdza.

Panie Kamel! Niech pan zacznie ze mną wreszcie rozmawiać, albo ja nie będę z panem w ogole rozmawiał, panie Kamel. PANIE KAMEL!

Mózg wyjmujemy i wkładamy na dwa tygodnie do pudełka, coby się nie sfiksował.

Procenty

Różnica między 82% a 83.5% mimo iż nieznaczna, może niezwykle wpienić istotę z silnym duchem współzawodnictwa. Niech wszystkie piekła po kolei zamkną się nad tym spirytem, czym ja się przejmuję. Won, nie wracaj, nie ma cię, a kysz. Czas skupić się nad czymś istotnym. Mon amour? :”D

Hot

Z powodu upałów biorę urlop od wszystkiego, z myśleniem włącznie. Niczego ode mnie nie oczekiwać, system shutdown, reboot jak pogoda stanie się zdatna do życia.

Korzystając z okazji, chciłabym złożyć najserdeczniejsze życzenia mojemu nabijaczowi komentarzy. Nie dziecko, nie zamierzam mówić do ciebie grzecznie i prosto, bo przysłowiowy kał mnie obchodzi, jaki masz humor, a twoja symptia nie znajduje się na liście moich priorytetów. Mimo twoich usilnych starań, niestety nie przyznam ci nagrody mistrzyni ciętej riposty (chociaż mistrzyni lansu dla początkujących już tak :p), bo słowotok to jeszcze nie riposta. A ostroznie to się obchodzę z ludźmi tego wartymi – ciebie od tej strony jeszcze nie poznałam, ale cóż, sieć ma luki w przekazie, kto wie, może pod tym płaszczykiem pędzącej zakompleksionej beznadziei coś wartego uwagi jednak jest. Mru.

Akcja zbierania podpisów pod listem protestacyjnym w sprawie odwołania Dyrektora CODN

EDIT: Sekretarz Generalny Rady Europy reaguje na odwołanie polskiego urzędnika odpowiedzialnego za dystrybucję publikacji Rady Europy.

Strasburg, 13 czerwca 2006 – Nie rozumiem, dlaczego nauczanie tolerancji może stać się podstawą odwołania powiedział Terry Davis po spotkaniu ze Stałym Przedstawicielem Polski przy Radzie Europy, w związku z raportem dotyczącym odwołania polskiego urzędnika z powodu stosowania podręcznika Rady Europy dotyczącego edukacji w zakresie praw człowieka.

Poprosiłem polski rząd o wyjaśnienie okoliczności, w których Pan Mirosław Sielatycki, dyrektor Centralnego Ośrodka Doskonalenia Nauczycieli, został odwołany. Przedstawiłem swoje stanowisko stwierdzające, że rząd polski ma swobodę decyzji co do korzystania z materiałów Rady Europy dotyczących nauczania praw człowieka, jednakże, o ile wybór materiałów jest dowolny, o tyle wartości i zasady w nich zawarte nie mają takiego charakteru. Jestem poruszony liczbą incydentów w różnych państwach członkowskich Rady Europy w ostatnich tygodniach. Dyskryminacja z powodu orientacji seksualnej nie zmniejsza się i jest godnym ubolewania to, że uprzedzenia sprzeczne z najważniejszymi, podstawowymi standardami Rady Europy dotyczącymi praw człowieka są w oczywisty sposób aprobowane i wręcz promowane przez osoby sprawujące oficjalne funkcje. Nie czynię żadnych szczegółowych uwag dotyczących Pana Sielatyckiego, dopóki nie dostanę oficjalnej odpowiedzi rządu polskiego zakończył Sekretarz Generalny.

Wyrażamy oburzenie z powodu odwołania Mirosława Sielatyckiego z funkcji dyrektora Centralnego Ośrodka Doskonalenia Nauczycieli.

W środę 8 czerwca Minister Edukacji Narodowej Roman Giertych poinformował o swojej decyzji media, powołując się na absurdalne zarzuty wspierania przez CODN „promocji homoseksualizmu”. Minister zapowiedział również możliwość likwidacji CODN.

Wypowiadanie takich opinii na temat dobrze znanego wielu nauczycielom Ośrodka świadczy o ignorancji Ministra lub też jest próbą ukrycia rzeczywistych motywów, którymi się kierował zwalniając dyrektora CODN.

Jeśli dziś dopuścimy do tego, by takie działania Ministra pozostały bez naszej reakcji, to jutro podobny los może spotkać każdego nauczyciela, który odważy się prowadzić w szkole zajęcia na temat praw człowieka lub na inne tematy, które zostaną uznane za niewłaściwe i niewygodne choć ich nauczanie jest obowiązkiem wynikającym z podstaw programowych.

CODN od wielu lat wspierał polską oświatę pozostając z dala od polityki i koncentrując się wyłącznie na swojej misji. Odgrywa on bardzo ważną rolę w podnoszeniu jakości kształcenia w polskich szkołach będąc instytucją skupiającą najwyższej klasy specjalistów. Nigdy, aż do tej pory, ani rządy lewicowe ani też prawicowe, nie próbowały z powodów politycznych ingerować w prace Ośrodka.

Nie pozwólmy na to, by placówki doskonalenia nauczycieli, a wkrótce szkoły, stały się przedmiotem ideologicznych eksperymentów. W demokratycznym państwie akceptacja dla praw człowieka i edukacja na ich rzecz jest czymś oczywistym. Od lat o prawach człowieka uczy się w polskich szkołach, choćby podczas zajęć z wiedzy o społeczeństwie.

Minister Roman Giertych wydaje się zapominać o obowiązujących podstawach programowych oraz o zobowiązaniach, które przyjęła na siebie polska szkoła wychowując młodych Polaków do świadomego uczestnictwa w życiu społecznym i publicznym.

Wyrażamy stanowczy sprzeciw wobec takiej postawy i domagamy się zmiany decyzji w sprawie odwołania dyrektora CODN.

W sejmie maszynka do głosowania…

Kto przy zdrowych zmysłach zatrudni młodą kobietę, jeśli przysługiwać jej będzie xx miesięcy urlopu i trzyletni okres ochronny? Zagonić klacze rozpłodowe tam, gdzie ich miejsce, po prostu…

*s.c.a.r.e.d*

Edit: trzy szóstki, szóstki trzy, będziemy darknesss(s), pójdziemy na szatańsko mroczny trzyszóstkowy film. W końcu, jak zły może być film o NIM. No więc, może być bardzo bardzo beznadziejny, ale nie o tym chciałam. Siedzę w ciemnym strasznym kinie i oglądam trailery (najlepsza część senasu…), do mojego rzędu wtacza się kilkuosobowa grupka młodych pure-evil. Moja idealna miejscówka (środek-środek) wyraźnie rozpala ich ciemne serca pożądaniem, tak więc jeden z Synów Szatana podejmuje inicjatywę:
-A nie będzie się Pani bała koło mnie siedzieć?
-W Twoim wieku nosiłam lepsze black’owe makijaże.
-…

Amen.