Bez tematu

Serce mam w gardle… Gdy coś stanie się osobie, z którą łączy człowieka silna więź emocjonalna, coś się dzieje z ciałem i umysłem… Coś nieokreślonego, pełnego niepokoju – jak trzepoczący ptak, próbujący z całych sił wyrwać się z pułapki…

Nawet wiedząc, że wszystko w porządku, biegają po mnie mrówki. Strach? Może, jakaś odmiana strachu… I oczywiście poczucie winy, bo „gdybym nie zrobiła tego-a-tego, to on nie znalazłby się w tym miejscu o tej godzinie”…

Bogowie, jak ja nienawidzę głupoty… chamstwa… jak ja ludzi nienawidzę… agresji i chęci ‘pokazania się’… Chyba kupię sobie 44.

Siła bomb wodorowych – to jedyne, co napawa jeszcze optymizmem

Marek Hłasko

6 Replies to “Bez tematu”

  1. Ave, kochana!
    To pewnie jakaś inna, dziwna odmiana czegoś dziwnego. Czegoś z czego sprawy sobie nie zdajesz. Myślę, że powinnaś przez parę chwil pobyć sama i przycupnąć gdzieś z boku życia… i popatrzeć na nie innym okiem. Wtedy napewno wszystko się wyjaśni!
    Przytulam! :*

  2. to nie ludzi nienawidzisz… chociaz czlowiek czlowiekowi wilkiem w czasach obecnych… a to, ze wiecej widac chamstwa, glupoty i pustki w ludziach to jeszcze nie znaczy, ze nie ma w nich piekna i dobra…nie trac nadziei i wiary w ludzi a nienawisc ukierunkuj… koziolek ofiarny?;>>>

  3. Coś niedobrego się dzieje… Nie wiem czemu,ale czytałam Twoją notkę, zaraz napłyneł mnie myśli o…gwałcie?Dziwne :/

Leave a Reply to .:SethreA:. Cancel reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *