Starszy człowiek stoi na ulicy, wokół niego kolorowe motyle unieśmiertelnione w szklanych trumnach; śmierć za trwałość. Różne kształty, fererie barw wydobyte przez jesienne słońce. Widać, że nie jest zwykłym handlarzem, sprzedaje marzenia – swoje marzenia. Przechodzę obok. To mój kolejny wyrzut sumienia. Chciałabym mu pomóc, z chęcią kupiłabym od niego jakiś okaz i zapewniła, że ten mały kawałek snu będzie w dobrych rękach… Kolekcja wyrzutów sumienia…
Co to za świat, który tak obchodzi się ze starymi ludźmi? Całe życie starali się zachować swoje marzenia, a teraz ubóstwo im je odbiera. Jakby sama starość i postępująca niemoc nie były dość straszne…
Czy – jeśli nie można pomóc wszystkim – to znaczy, że nie warto pomagać nikomu? Gdyby każdy – no właśnie, gdyby każdy… Lenistwo i wygodnictwo strasznie utrudniają wyjście w stronę drugiego człowieka. Nitzche uznał litość za słabość oraz za wroga ludzkiego gatunku i w pewnym sensie miał rację, ale: po pierwsze, to właśnie uczucia i umysł, który jest w stanie pokonać wolę, różnią nas od zwierząt; po drugie, przed losem nie sposób się obronić. Czasem potrzeba tak mało… Dlaczego tak wiele wymaga to wysiłku?
Ave, kochanie! :*
Ludzie ludziom… czasem się tacy zdarzają, którzy wyciągną swoją pomocną dłoń… ale takich jest niestety coraz mniej!
Przytulam! :*
Uważam, że starość to zło…
Ta… A takimi ludźmi bedziemy i My… Smutna prawda…
… spojrzenie starszych ludzi jest takie przenikliwe i zagląda jakby wprost wnętrza duszy młodego napotkanego przypadkiem człowieka…
ciekawe, dziekuję za chwilkę refleksji
Ludzi cechuje tzw rozproszenie odpowiedzialności – no cóż, po co ja mam to robić, przecież może to zrobić ktoś inny, co ja będę się produkował…niestety w ten sposób myśli większość…
A kto zabił motyle, nie dając im szansy na przeżycie swego krótkiego życia?
Najgorsze, gdy pomoc przychodzi za późno…
http://www.margrit.blog.pl
Była “moda na samobójstwo” jest i “moda na obojęność i brak współczucia” a co za tym idzie i pomocy…