Starość

Starszy człowiek stoi na ulicy, wokół niego kolorowe motyle unieśmiertelnione w szklanych trumnach; śmierć za trwałość. Różne kształty, fererie barw wydobyte przez jesienne słońce. Widać, że nie jest zwykłym handlarzem, sprzedaje marzenia – swoje marzenia. Przechodzę obok. To mój kolejny wyrzut sumienia. Chciałabym mu pomóc, z chęcią kupiłabym od niego jakiś okaz i zapewniła, że ten mały kawałek snu będzie w dobrych rękach… Kolekcja wyrzutów sumienia…

Co to za świat, który tak obchodzi się ze starymi ludźmi? Całe życie starali się zachować swoje marzenia, a teraz ubóstwo im je odbiera. Jakby sama starość i postępująca niemoc nie były dość straszne…

Czy – jeśli nie można pomóc wszystkim – to znaczy, że nie warto pomagać nikomu? Gdyby każdy – no właśnie, gdyby każdy… Lenistwo i wygodnictwo strasznie utrudniają wyjście w stronę drugiego człowieka. Nitzche uznał litość za słabość oraz za wroga ludzkiego gatunku i w pewnym sensie miał rację, ale: po pierwsze, to właśnie uczucia i umysł, który jest w stanie pokonać wolę, różnią nas od zwierząt; po drugie, przed losem nie sposób się obronić. Czasem potrzeba tak mało… Dlaczego tak wiele wymaga to wysiłku?

9 Replies to “Starość”

  1. Ave, kochanie! :*
    Ludzie ludziom… czasem się tacy zdarzają, którzy wyciągną swoją pomocną dłoń… ale takich jest niestety coraz mniej!
    Przytulam! :*

  2. … spojrzenie starszych ludzi jest takie przenikliwe i zagląda jakby wprost wnętrza duszy młodego napotkanego przypadkiem człowieka…

  3. Ludzi cechuje tzw rozproszenie odpowiedzialności – no cóż, po co ja mam to robić, przecież może to zrobić ktoś inny, co ja będę się produkował…niestety w ten sposób myśli większość…

Leave a Reply to † Death Angel † Cancel reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *