The End & The Beginning

Era blogowania z nastawieniem ‘na zewnątrz’ dobiegła końca (bo blogi są nudne; bo nie mam czasu; bo nic z tego nie wynika; bo mnie oczy od monitora bolą). Innymi słowy – nie chce mi się.

Co to oznacza? Oznacza to między innymi, że z rzadka tu będę. Że wszystkie te miluśkie maluśkie rybeńki, które przypływają tu, by cokolwiek zostawić i liczyć za wzajemność (w odwiedzeniu ich i zostawieniu po sobie czegokolwiek również, byleby numerka w statystyce) mogą przestać przypływać. Że mam ważniejsze sprawy na głowie.

But still I am watching ]:>

15 Replies to “The End & The Beginning”

  1. Ave, kochanie! :*
    Nie przychodzę tutaj po to, aby mieć większą liczbę komentarzy – przychodzę tutaj bo chcę…
    Przytulam! :*

  2. Jak u pan ponizej – ja przychodze bo chce.

    Ale od niektorych rybek nie da sie opedzic – tych najwiecej w ksiedze ale te sa najmniejsze, najlatwiej je omijac. :>

  3. No i jestem głupia – i tak będę sprawdzać, czy nie ma nowych notek… wzajemność? nigdy na nią nie liczyłam. Poznaję ludzi, bo lubię ich poznawać.
    Na nich rzadko ma się czas i ochotę. Nawet tych ukrytych za blogami.

  4. a ja dalej będę Cię odwiedzać…Ciebie i Twojego kota…

    bo nie robię tego z chęci uzyskania wzajemności, ino z sympatii czystej 🙂

  5. Dziekuję, naprawdę bardzo dziekuję…

    A jednak jestem tu już wieczorem… dużo w tą stronę włożyłam – pracy, uczuć – porzucić jej na pwno nie porzucę. To wiem.

    Teraz sen, odpoczynek – może jutro przyniesie COŚ NOWEGO?

    Jeszcze raz dziękuję.

  6. hmm…no nigdy nie miałam takiego celu.. w odwiedzaniu Ciebie…po prostu lubię czytać Twoje notki.. i tyle.. 😉 zniecierpliwością czekam na kolejną.. hmm.. rybko.. 😉 :*

  7. Zagladam to od niedawna, ale nie dlatego, ze licze na rewizyte. To bardzo wartosciowe miejsce, dla mnie wazne bo wiele mnie uczace.

  8. Ledwo Panią poznałam i już Pani ucieka. Ech.

    Swoją drogą uważam, że takie rybki są naprawdę bardzo milusie, skutecznie nabijają licznik w księdze gości, zostawiają doprawdy słodziaśne łańcuszki i jakże niebanalne komentarze… Chociaż pewnie odwiedzać będą nadal 😉

Leave a Reply to Set Cancel reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *