S.E.S.J.A

System Eliminacji Studentów Jest Aktywny.

Podobno mam niemoralną kartę egzaminacyjną. W dziale rozliczeń śliczna pani (czy wspominałam już, że ciało sekretarskie mamy takie, że mucha-nie-siada?), z którą nie miałam styczności od czasu rekrutacji, wita mnie tekstem “Słyszałam, że nieźle Pani sobie radzi!” *zonk* “Podobno Pani jeszcze coś studiuje?” Że co proszę? Czyżbym była tematem miesiąca? Aż tak rzadko spotyka się ludzi, którzy chcą i lubią się uczyć?

Jakbym się dziwiła, że ogień parzy…

Wracając do spraw codziennych: za oknem piękny, puszysty śnieg. Otula mój parapet przekładańcem wspinającym się na szyby; obserwuję taniec płatków na wietrze znad notatek z ekonomii, wstępu do informatyki i matematyki dyskretnej.

Zdziwieni, że nie przeklinam białego świństwa? Cóż, mam miejscówkę przy kaloryferze i nigdzie nie muszę wychodzić 😉 Zacznę przeklinać w przyszłym tygodniu.

PS. studiowanie informatyki i ewentualna praca w zawodzie mają jedną, poważną wadę: i obowiązki, i przyjemności uskutecznia się z nosem w monitorze. Eh.

3 Replies to “S.E.S.J.A”

  1. Tylko nie oślepnij od tego ustawicznego wgapiania się w monitor 😀
    Białe świństwo chciało mnie dzisiaj zabic, odmroziło mi moje poharatane stopy i zrobiło z dwoch par skarpetek mokre szmaty. Nic, tylko się cieszyc.
    Do tego jeszcze legendarny burdel na UW, gdzie nikt nic nie wie;/

Leave a Reply to d0m3l Cancel reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *